Czy wolno wyprzedzać przed przejściem dla pieszych?
Pytanie postawione w tytule zamieściłem w noworocznym teście, przedstawiając przejście dla pieszych o ruchu kierowanym sygnalizacją świetlną. Wydawało mi się, że jest to bardzo łatwe pytanie. Niestety okazało się, że wielu kierowców nie zna podstawowych zasad dotyczących wyprzedzania.
A oto komentarze na pisane przez niektórych czytelników (pisownia oryginalna):
Nie rozumiem, jak można uznać za dopuszczalne wyprzedzanie przed przejściem dla pieszych, kiedy stoją tam piesi, nawet jeżeli są to trzy pasy ruchu w jedną stronę (...) Tyle się mówi o wypadkach na pasach, a tutaj taka odpowiedź uznana za prawidłową.
Były też takie komentarze:
Skąd jadący środkowym pasem wie, że piesi mają czerwone światło?! Jest bogiem? A co z zasadą szczegółowej ostrożności w takich sytuacjach? Jaki przepis ją wyłącza, a jaki włącza i kiedy? Co poeta miał na myśli, czy może był pod wpływem?
Ten drugi komentarz jest szczególnie zaskakujący: "skąd kierowca ma wiedzieć, że dla pieszych wyświetlany jest sygnał czerwony"? Wcale nie musi być jasnowidze. To przecież oczywiste - jeżeli dla pojazdów wyświetlany jest sygnał zielony, to dla pieszych musi być wyświetlany na przejściu sygnał czerwony. Myślę, że wiedzą o tym nawet dzieci w przedszkolu.
Czy kierowca zielonego samochodu może wyprzedzać przed przejściem dla pieszych w tej sytuacji?
Oczywiście tak, a wynika to z art. 26 ust. 3 pkt. 1 ustawy Prawo o ruchu drogowym: "kierującemu pojazdem zabrania się: (...) wyprzedzania pojazdu na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim, z wyjątkiem przejścia, na którym ruch jest kierowany".
W sytuacji pokazanej na rysunku ruch jest kierowany sygnalizacją świetlną, a zatem kierujący może wyprzedzać na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim.
Wprowadzenie zakazu wyprzedzania na przejściach o ruchu kierowanym sygnalizacją świetlną byłoby zupełnie bezsensowne. Piesi w takiej sytuacji nie mogą wchodzić na przejście, a zatem wyprzedzanie pojazdów nie stwarza dla nich żadnego zagrożenia. Taki zakaz stanowiłby tylko zbędne utrudnienie ruchu i z pewnością nikt by go nie przestrzegał.
Oczywiście można zakładać, że jakiś nieostrożny pieszy wejdzie na jezdnię mimo sygnału czerwonego, ale wówczas powinien wiedzieć, na co się naraża. Podobnie jak ten, kto spaceruje po torach kolejowych. Szczególna ostrożność (nie szczegółowa - jak pisze czytelnik) nie może być posunięta aż tak daleko, bo prowadziłoby to do absurdu.
Jeśli jednak na przejściu dla pieszych ruch nie jest kierowany sygnalizacją świetlną, to oczywiście nie wolno wyprzedzać na przejściu dla pieszych i bezpośrednio przed nim.
Wynika stąd jasno, że autor testu jednak nie był pod "wpływem". Smutne natomiast jest to, że bardzo wielu kierowców jest pod wpływem kiepskiego systemu szkolenia, a ich wiadomości o tak podstawowych manewrach jak wyprzedzanie są niedokładne i pobieżne.
Polski kierowca
***