Z autem jest jak z kobietą, każdy lubi co innego

"Słuchaj, masz okazję jeździć tyloma różnymi samochodami. Który z nich jest według ciebie najlepszy?" - z takim pytaniem spotkał się chyba każdy dziennikarz zajmujący się na co dzień tematyką motoryzacyjną. Zadają je znajomi, z czystej ciekawości, zadają je ludzie przymierzający się do kupna auta. I są zaskoczeni, że nie otrzymują jednoznacznej odpowiedzi. Tymczasem nie ma się co dziwić, gdyż pytanie o "najlepszy samochód" jest równie trudne, jak próba określenia uniwersalnego ideału kobiety.

Co to bowiem znaczy: najlepszy? Jakie kryteria należałoby uwzględnić przy ocenie i wskazaniu zwycięzcy podobnego plebiscytu? Ktoś powie: dla mnie liczy się przede wszystkim wygląd. I od razu wpada na minę, bo przecież nie od dziś wiadomo, że nie to ładne, co ładne, ale co się komu podoba. Oczywiście są pojazdy, których stylistyka wzbudza powszechny zachwyt, ale są też "piękne inaczej", jednak pełne niewytłumaczalnego magnetycznego wdzięku (i znowu przychodzą tu na myśl analogie ze światem kobiet...). Czy Volkswagen Garbus albo Citroen C2 zwany "kaczką" odpowiadają klasycznym kanonom estetyki? A ich mocno niewyszukana  uroda ma rzesze zaprzysięgłych wielbicieli.

Reklama

Może zatem trzeba wziąć pod uwagę cenniki i za najlepszy samochód uznać ten najdroższy? Cóż, najkosztowniejszymi wozami jeżdżą arabscy szejkowie i rosyjscy oligarchowie. Luksusowe marki, topowe modele, do tego tuning wart dziesiątki tysięcy dolarów. Rezultat? Co najmniej wątpliwy.

Czy naprawdę przyznalibyście tytuł  najlepszego samochodu świata limuzynie ze złotymi klamkami, wysadzanej szlachetnymi kamieniami, z kabiną w tylnej swej części zamienioną w coś, stanowiącego połączenie sali kinowej, baru i buduaru panienki lekkich obyczajów? Gruby portfel plus kiepski gust dają często efekt z pogranicza dobrego smaku.

Nie uroda, nie cena, więc może o wyborze najlepszego samochodu powinna decydować konstrukcja auta i jego osiągi? Miliony fanów wzdychają do Ferrari, Lamborghini, marzą o testowanym przez nas niedawno Porsche 911 Turbo S czy o wozach marek niszowych, bardzo rzadko spotykanych na drogach, jak na przykład Koenigsegg. Rzeczywiście pojazdy te imponują potężnymi silnikami, rewelacyjnymi właściwościami jezdnymi, najnowocześniejszymi rozwiązaniami technicznymi, wciskającym w fotel przyspieszeniem, fantastycznymi hamulcami itp.

 Z drugiej strony samochód to nie tylko źródło przyjemności i emocji dla kierowcy, ale także środek transportu, a wspomniane sportowe bolidy bardziej nadają się do ekstremalnych prób na zamkniętych torach niż do codziennego użytkowania. Są ciasne i hałaśliwe, mają mikroskopijne bagażniki i dużo palą.

No właśnie. Może w dobie drożejącego paliwa i mody na ekologię najważniejszym argumentem za lub przeciw konkretnemu modelowi auta powinno być zużycie paliwa? Za najlepszy samochód uznalibyśmy mistrza jazdy o kropelce. Eeee, mało przekonujące...

Jest jeszcze jedno istotne kryterium: niezawodność. Tak się jakoś składa, że samochody uchodzące za piękne (patrz: Alfa Romeo), luksusowe i drogie (patrz: Range Rover) zajmują na ogół dalekie miejsca w rankingach bezawaryjności. Pod tym względem w powszechnej opinii przoduje Toyota. To co, Auris czy Yaris? Któremu z tych modeli przyznalibyście tytuł "najlepszego samochodu"? Hm, nie widzimy zbytniego entuzjazmu...

Podobno istnieją kobiety piękne, wierne, dyskretne, mało wymagające, więc wyjątkowo tanie w utrzymaniu. Mają tylko jedną wadę: to nadmuchiwane lalki, do nabycia w sklepach dla dorosłych. Także producenci samochodów starają się znaleźć złoty środek i stworzyć auto, łączące różne, często sprzeczne ze sobą cechy. Dlatego powstają miejskie kompakty udające terenówki i SUV-y stylizowane na sportowe coupe.

Stara prawda głosi jednak, że jeżeli coś jest do wszystkiego, to jest do niczego. Dlatego najrozsądniej będzie przyjąć, że najlepszy samochód to ten, który najpełniej odpowiada naszym indywidualnym potrzebom i jednocześnie pozostający w naszym finansowym zasięgu.

A wy? Czy potrafilibyście wskazać waszym zdaniem najlepszy samochód? Markę, model i wersję? A może choćby wymogi, które postawilibyście owemu najlepszemu?   j

   

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy