Wpadł właściciel złodziejskich dziupli. Części sprzedawał w internecie

37-letni mieszkaniec Wołomina, na którego posesjach zabezpieczono części samochodowe pochodzące z kradzionych pojazdów, usłyszał zarzut paserstwa - przekazała PAP Komenda Stołeczna Policji. Części trafiały do sprzedaży za pośrednictwem portali internetowych.

Mężczyzna został zatrzymany w trakcie działań, jakie na terenie powiatów wołomińskiego i wyszkowskiego przeprowadzili policjanci Wydziału do walki z Przestępczością Samochodową Komendy Stołecznej Policji. Zarówno on sam, jak i dwaj inni mężczyźni zatrzymani podczas tej samej akcji po przedstawieniu im zarzutów zostali objęci policyjnym dozorem.

Chodzi o pięć "dziupli samochodowych" zlokalizowanych na terenie powiatu wołomińskiego i wyszkowskiego. "Podczas wcześniej przeprowadzonych działań funkcjonariusze ustalili, że pod ustalonymi adresami może dochodzić do nielegalnego demontażu pojazdów pochodzących z przestępstwa, jak również składowania części samochodowych, które następnie były sprzedawane za pośrednictwem portali internetowych" - przekazała PAP Komenda Stołeczna Policji.

Reklama

Na miejscu zabezpieczono silniki, skrzynie biegów, elementy elektroniczne pojazdów oraz karoserie samochodowe. Podczas akcji policjanci współpracowali z funkcjonariuszami Nadbużańskiego Oddziału Straży Granicznej, Laboratorium Kryminalistycznego KSP, Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji oraz inspektorami Mazowieckiego Inspektoratu Ochrony Środowiska, Okręgowej Państwowej Inspekcji Pracy oraz Krajowej Administracji Skarbowej.

Jak ustalono, zabezpieczone elementy pochodziły z pojazdów tzw. grupy "japońskiej", które zostały skradzione na terenie garnizonu stołecznego. Do tej pory technicy kryminalistyki ustalili, że pochodzą one z 11 utraconych pojazdów. Wartość zabezpieczonych części oszacowano na kwotę ok. 70 tysięcy złotych.

"Podczas dalszych czynności policjanci skontrolowali posesję w powiecie wołomińskim, na której zabezpieczyli cztery samochody: dwa fiaty ducato, toyotę corolla i toyotę auris. Według ustaleń specjalistów od mechanoskopii istnieje podejrzenie, że w pojazdach tych zostały świadomie i celowo zmienione oznaczenia identyfikacyjne" - podkreśliła stołeczna policja.

Na posesji zabezpieczono też części i podzespoły samochodowe, które wymagają specjalistycznych badań w warunkach laboratoryjnych.

W trakcie dalszych działań policjanci samochodówki dotarli do osoby, która była głównym organizatorem kilku "dziupli samochodowych" mieszczących się na terenie powiatu wołomińskiego. "Funkcjonariusze w trakcie prowadzonych działań udali się na dwie działki w Kicinach i Karolewie. Jak się okazało, obie nieruchomości należą do 37-letniego mężczyzny, który zajmuje się handlem częściami samochodowymi" - podała policja.

"Na jednej z działek policjanci zabezpieczyli m.in. karoserię od skradzionego z Targówka lexusa, lawetę fiata ducato ze śladami ingerencji w pole numeryczne VIN, a także moduły elektroniczne z pojazdów kilku marek, radia samochodowe i skrzynie biegów. Ponadto w trakcie dalszego przeszukania posesji kryminalni zabezpieczyli dwie toyoty corollę i auris z prawdopodobną ingerencją w oznaczenia identyfikacyjne, a także przedmioty mogące służyć do kradzieży pojazdów oraz zagłuszających lub zakłócających działanie sygnałów GPS, krótkofalówki, a także telefony komórkowe" - przekazano.

Na działce w Kicinach policjanci zatrzymali też dwóch mężczyzn w wieku 37 i 32 lat, którzy pomagali w ukryciu karoserii z mazdy CX-5, a także zabezpieczyli cztery skrzynie samochodowe, dwa silniki oraz osiem zegarów samochodowych. Czynności przeprowadzone przez techników pozwoliły ustalić, że zabezpieczone części zostały pozyskane z pojazdów, które w ostatnich latach zostały skradzione na terenie Warszawy.

Wszyscy trzej zatrzymani mają obowiązek zgłaszać się na policję cztery razy w tygodniu i nie mogą kontaktować się ze sobą nawzajem

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy