Uwaga! Kontrola drogowa!

Niezatrzymanie do kontroli drogowej może skończyć się dla kierowcy odebraniem prawa jazdy i wysoką grzywną.

Policjant umundurowany ma prawo zatrzymać pojazd do kontroli w każdym miejscu (teren zabudowany, niezabudowany) i czasie (dzień, noc), a nieumundurowany - tylko na obszarze zabudowanym (w dzień i w nocy).

Kto i jak może zatrzymać?

W ciągu dnia, przy dobrej widoczności, konieczność zatrzymania się sygnalizowana jest przez funkcjonariusza tzw. lizakiem, a wieczorem i w nocy świecącą na czerwono latarką. Jeśli policjant znajduje się w radiowozie, do zatrzymania może wykorzystać systemy nagłaśniające albo świetlne (koguty).

Reklama

Po zatrzymaniu przez policję kierowcy nie wolno wysiadać z auta bez wyraźnego nakazu funkcjonariuszy.

Powinien siedzieć w samochodzie, trzymając ręce na kierownicy. Na życzenie mundurowych należy wyłączyć silnik i włączyć światła awaryjne.

Co grozi za niezatrzymanie?

Niezatrzymanie się do kontroli mimo wyraźnych sygnałów jest interpretowane jednoznacznie: kierowca ma coś na sumieniu. Potwierdzają to statystyki - do ucieczek najczęściej dochodzi wówczas, gdy kierowcy są pod wpływem alkoholu, jadą kradzionym pojazdem bądź nie mają uprawnień do kierowania nim.

Gdy pojazd nie zatrzyma się do kontroli, policjanci najczęściej rozpoczynają pościg. Jego konsekwencje mogą być rozmaite. Kara minimalna - jeśli kierowca w porę zreflektuje się i przestanie uciekać - to zatrzymanie prawa jazdy i skierowanie sprawy do sądu. Ostateczna decyzja co do wysokości kary zależy oczywiście od sądu, ale w takim wypadku można liczyć na wyrozumiałość: zatrzymanie prawa jazdy na 2-3 miesiące i grzywna do 1000 zł.

Jeśli pościg będzie trwać długo, stwarzając niebezpieczeństwo w ruchu, to konsekwencje będą poważniejsze. Sąd może zabrać prawo jazdy nawet na kilka lat i zasądzić grzywnę do 5000 zł.

Ewentualne uszkodzenia mienia prowadzący auto będzie musiał pokryć z własnej kieszeni - ubezpieczyciel nie wypłaci odszkodowania za straty spowodowane przez kierowcę w trakcie ucieczki przed policją. Gdy "uciekinier" doprowadzi do wypadku, czyli ktoś zostanie ranny, sąd może zmienić kwalifikację czynu z wykroczenia na przestępstwo. Wówczas trzeba się liczyć nawet z karą pozbawienia wolności.

Warto wiedzieć

Wśród kierowców panuje przekonanie, że nie trzeba zatrzymywać się do policyjnej kontroli w nocy, zwłaszcza poza terenem zabudowanym. To prawda, ale pod pewnymi warunkami. Zaraz po minięciu kontroli należy zadzwonić na policję bądź podjechać pod najbliższy komisariat, poinformować o sytuacji i wyjaśnić, dlaczego się nie zatrzymaliśmy. Powód musi być przekonujący. Jak podkreślają mundurowi, powodem nie jest stwierdzenie: "Bałem się, bo było ciemno". Napady "na policjanta" prawie się już bowiem nie zdarzają.

tygodnik "Motor"
Dowiedz się więcej na temat: zatrzymanie | policja | Pojazd | prawo jazdy | kierowcy | kontrola | Uwaga! | kontrola drogowa
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy