Słowacy "polują" na Polaków?

Oto spostrzeżenia naszego Czytelnika, który twierdzi, że słowacka policja dokonuje wyłudzeń na Polakach.

article cover
INTERIA.PL

Typowa sytuacja to: noc gdzieś za miastem dogania kierowcę policja i sugeruje że 10 km wcześniej jest radar na którym znajduje się zarejestrowany pomiar przekroczonej przez nasz samochód prędkości. Najczęściej nikomu o 2:00 godzinie w nocy nie chce się wracać więc "dogaduje się" ze stróżami porządku.

Słowaccy policjanci skwapliwie z tego korzystają i wiedząc, że zwykle nie mamy ich waluty buszują po naszym samochodzie w poszukiwaniu "suveniru".

Najczęściej wybierają alkohol, drobny sprzęt turystyczny, a nawet "nasze" pieniądze. Zachowania są nachalne i mają znamiona zwykłego rabunku. Kiedy kierowca "podskakuje" sprawdzają każdy detal wyposażenia samochodu.

Rozmawiałem z wieloma Polakami podróżującymi po Słowacji. Prawie wszyscy mieli jakieś barwne opowieści o tamtejszej policji. Obecnie powstaje księga takich relacji, którą kiedyś prześlemy do naszego Ministerstwa Spraw Zagranicznych.

Mijają wakacje i ferie - najczęściej machamy na to ręką, ale za rok znowu będziemy przejeżdżać przez Słowację!

Tyle list naszego Czytelnika. Jeżeli i Ty miałeś podobne problemy napisz do nas.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas