Skradziono auto pilota-ratownika. Nie może latać!

​Złodzieje, którzy ukradli samochód naszego Kolegi, zapewne już zauważyli, że w jego bagażniku znajdował się sprzęt Lotniczego Pogotowia Ratunkowego i licencja pilota. Bez tego, co ukradli, nasz pilot nie wykona żadnej misji - napisało LPR. Sprawą zajęła się stołeczna policja.

O kradzieży auta, w którym był specjalistyczny sprzęt, Lotnicze Pogotowie Ratunkowe poinformowało na swoim profilu na Facebooku.

Wskazano, że skradzionych przedmiotów tych nie da się "niezauważalnie sprzedać, ani wykorzystać poza HEMS (bazy Śmigłowcowej Służby Ratownictwa Medycznego - PAP)". "Dlatego prosimy - jeśli nie możecie zwrócić/porzucić samochodu (Honda CRV, szary metalik, szachownica lotnicza na klapie bagażnika), to chociaż odeślijcie sprzęt bez którego nie możemy latać" - zaapelowano.

LPR zaznaczyło również, że osobie, która zwróci sprzęt i dokumenty lub przekaże ważne informacje pozwalające na ich zlokalizowanie zapewni anonimowość.

"Każdego dnia, realizujemy zadania zmierzające do ratowania życia i zdrowia ludzi - bez tego, co ukradliście nasz Pilot nie wykona żadnej misji" - dodano.

Sprawą kradzieży samochodu pilota LPR zajmuje się stołeczna policja. "Zawiadomienie o kradzieży samochodu przyjęliśmy we wtorek. W tej chwili funkcjonariusze prowadzą postępowanie wyjaśniające okoliczności zdarzenia. Szukamy też sprawców kradzieży oraz samochodu" - powiedział w środę PAP nadkom. Jarosław Florczak z biura prasowego Komendy Stołecznej Policji. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama