Sensacja. Kubica C4 WRC

Negocjacje Kubicy z francuskim producentem, o których donosiliśmy w październiku, zakończyły się powodzeniem. W imprezach Rally di Como (15-17 listopada) oraz Rallye du Var (23-25 listopada) Polak poprowadzi Citroena C4 WRC.

To dobry wybór, bo C4, które w oficjalnym programie rajdowego Citroena zostało zastąpione od 2011 roku modelem DS3, to konstrukcja sprawdzona i udana. Właśnie za kierownicą C4 Sebastien Loeb wywalczył cztery z dziewięciu mistrzowskich tytułów. Takie samo auto prowadził Kimi Räikkönen w sezonie 2010, w którym debiutował w cyklu Rajdowych Mistrzostw Świata.

- Nie mogę się już doczekać jazdy autem tak szybkim i z tyloma sukcesami na koncie, co C4 WRC - przyznał Kubica. - Rajdy to jedna z moich ulubionych dyscyplin sportów motorowych. Po zaliczeniu testów, w trakcie których chciałem przyzwyczaić się do auta, start w Rally di Como będzie okazją do jeszcze lepszego poznania maszyny i dowiedzenia się o niej czegoś więcej w warunkach prawdziwej rywalizacji.

Reklama

- Cel we włoskim rajdzie będzie inny niż ten, który stawiam sobie na francuski Rallye du Var. To będzie mój trzeci start w tej imprezie.

Dobrze znam ten rajd i na trasie będę czuł się komfortowo - dodał Kubica.

Czy może to oznaczać, że w rozgrywanym na południu Francji Rallye du Var zobaczymy Polaka walczącego o zwycięstwo? Jeśli auto okaże się bezawaryjne, a Kubicy uda się uniknąć na trasie niespodzianek, triumf bez wątpienia będzie w zasięgu naszego kierowcy. W 2010 roku Polak zakończył tę imprezę na 4. pozycji, mimo że mierzył się z kierowcami dysponującymi znacznie lepszymi samochodami niż jego Renault Clio S1600.

Oba listopadowe starty Kubicy trzeba traktować jako kolejny etap rehabilitacji prawej ręki, która poważnie ucierpiała w wypadku za kierownicą Skody Fabii S2000, do którego doszło w lutym 2011 roku. Od tamtego czasu Kubica poczynił ogromne postępy w staraniach o powrót do sportu, a wiadomo, że ambicją Polaka są ponowne występy w Formule 1.

Tam najprawdopodobniej czeka na niego miejsce Ferrari, ale o powrocie do F1 raczej mówi się w kontekście sezonu 2014. Nadchodzący rok Kubica chce poświęcić rajdom i wyścigom, które mają pomóc mu odzyskać możliwe największą sprawność kontuzjowanej ręki.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy