Robert Kubica postrachem organizatorów europejskich rajdów. Bulwersujące słowa pewnego senatora
Robert Kubica tradycyjnie wyleciał z trasy kolejnego rajdu - tym razem Monte Carlo. Również tradycyjnie skasował kolejny samochód, który nieopatrzny producent dał mu do prowadzenia.
(...)mimo że trzeźwy i startujący w zawodach sportowych - Kubica powinien mieć odebrane prawo jazdy i zabrany samochód. Co prawda zabieranie auta prowadzonego przez Kubicę nie jest najłatwiejszą sprawą, gdyż trzeba mieć lawetę, która zwiezie metalowe truchło z toru kolejnego rajdu, ale zawsze złom jest złom(...).
(...)Przypadek Kubicy przekraczającego nie tyle dozwoloną prędkość, co granice zdrowego rozsądku, pędzącego z szybkością pirata drogowego(...)
(...)wszystko wskazuje na to, że kariera naszego enfant terrible kierownicy i postrachu organizatorów europejskich rajdów dobiegnie niedługo końca z jednego z dwóch powodów: albo sponsorzy w końcu zrozumieją, że inwestowanie w człowieka potrafiącego skasować każdy samochód w kilka tygodni nie może się opłacać, albo ludzie wykonujący i tak już dosyć ryzykowny zawód pilota uznają, że szanse na przeżycie u boku Kubicy są podobne do znalezienia (...) i odmówią tej niebezpiecznej współpracy, a wtedy jedynym, który nie będzie bał się pilotować Kubicy będzie automatyczny pilot.(...)
To słowa Aleksandra Pocieja. W ten specyficzny sposób ów senator VIII kadencji skomentował w tekście jaki ukazał się w internecie udział Roberta Kubicy w rajdzie Monte Carlo.
Start Polaka w tej prestiżowej imprezie fachowcy, kierownictwo M-sportu (zespół Kubicy) i tysiące kibiców sportów motorowych na całym świecie ocenili jak bardzo dobry! Nim wypadł z drogi (nie on jedyny zresztą, rajdu nie ukończyło wielu utytułowanych i zdecydowanie bardziej doświadczonych kierowców) jechał rewelacyjnie notując na poszczególnych odcinkach specjalnych czasy w ścisłej czołówce. Pociej jednak wie swoje. Według niego Robert to postrach organizatorów europejskich rajdów... Nie senatorze RP. Nie masz pan pojęcia o czym pan piszesz!
Zdaniem inicjatorów akcji "Domagamy się dymisji senatora RP Aleksander Pociej" powinien przeprosić Roberta Kubicę ponieważ go oczernia. Mimo braku wiedzy w temacie, opisuje rzeczy mijające się z prawdą. Przeprosiny - czytamy na stronie, gdzie pojawiła się petycja - powinny być publiczne. Ponadto wobec senatora Pocieja powinny wyciągnięte konsekwencje za to "w jaki sposób traktuje sportowców, którzy promują Polskę za granicą".
My jesteśmy pewni jednego. Środowisko kibiców motosportu podczas najbliższych wyborów na pewno zapamięta idiotyczny tekst senatora Pocieja.