Projekt: Mandat dostaje właściciel auta, a nie kierowca
Mandat za zdjęcie z fotoradaru dostaje zawsze właściciel auta, a nie kierowca - takie rozwiązanie blokuje Ministerstwo Sprawiedliwości.
Gotowy projekt od dwóch miesięcy leży w Sejmie, ale negatywna opinia resortu zahamowała prace nad pomysłami posłów PO. Ten sam projekt odbierał fotoradary strażom gminnym, a wysokość mandatów uzależniał od średniego wynagrodzenia.
Oficjalnie Ministerstwo Sprawiedliwości twierdzi, że niekonstytucyjne może być wprowadzenie dwóch trybów karania piratów drogowych: policja wręcza mandat sprawcy wykroczenia, a ITD - w trybie administracyjnym - bez ustalania sprawcy wykroczenia wysyła mandat właścicielowi auta.
Nieoficjalnie dziennikarz RMF FM usłyszał natomiast, że ministerstwo broni interesów środowiska: sędziów i prokuratorów. Kara administracyjna eliminuje bowiem immunitety, a dziś sędziowie i prokuratorzy nie płacą mandatów. To nawet kilka tysięcy spraw rocznie - przyznaje Marcin Fliger z Inspekcji Transportu Drogowego.
Ten tryb administracyjny likwidowałby problem immunitetu, sytuacja byłaby czysta i klarowna, wszyscy mieliby takie same prawa - dodaje.
Wszyscy a więc sędziowie, prokuratorzy, a także posłowie i senatorowie - bo przy trybie administracyjnym nie ma obowiązku ustalania sprawcy wykroczenia.
Projekt poselski blokowany jest w Sejmie przez Ministerstwo Sprawiedliwości. Ma szansę stać się projektem rządowym - potwierdza to Zbigniew Rynasiewicz, wiceszef resortu infrastruktury, który popiera projekt posłów.
Nie ukrywam, że nasz resort jest zwolennikiem przejścia na ten model kary administracyjnej, który obowiązuje w większości krajów europejskich. Jeżeli posłowie nie będą w stanie tego projektu skutecznie przez wirówkę sejmową przekazać do dalszych prac legislacyjnych, to my rozważamy złożenie tego projektu, jako projekt rządowy - dodaje.