Policja wypowiada wojnę kierowcom szarżującym na przejazdach kolejowych
Wojnę policji z nieostrożnymi kierowcami, przejeżdżającymi przez tory bez zatrzymania się, można uważać za rozpoczętą.
W Otorowie koło Bydgoszczy tylko w ciągu jednego ranka funkcjonariusze wystawili piętnaście mandatów i jeden wniosek do sądu. W swojej pracy mundurowi używają specjalnego mobilnego centrum monitoringu.
Akcja policji ma ukrócić praktyki tych kierowców, którzy bez namysłu przejeżdżają przez tory kolejowe. Policjanci są doskonale przygotowani do działania: dysponują samochodem wyposażonym w specjalistyczną kamerę. Pojazd stoi zaparkowany w niewielkiej odległości od przejazdu kolejowego. Kawałek dalej stoi także radiowóz.
Pracownik obsługujący monitoring na bieżąco przekazuje funkcjonariuszom informacje o kierowcy, który zignorował nakaz zatrzymania się i jak gdyby nigdy nic przejechał przez tory. Dalej łapią go już umundurowani policjanci.
Za zignorowanie znaku stop grozi mandat w wysokości 100 złotych. Funkcjonariusze apelują jednak o rozsądek, bo jeśli nie zatrzymamy się przed przejazdem i w porę nie zauważymy nadjeżdżającego pociągu, stawka może już dużo wyższa.