Pokaż śmiało jędrne ciało

Działający w Krakowie społeczni tropiciele pornografii domagają się usunięcia z miejsc publicznych plakatów, przedstawiających roznegliżowane kobiety.

Nie wiemy, czy widok pań, zachęcających do kupna damskiej bielizny, ilustrowanych czasopism, względnie kosmetyków likwidujących felery urody itp., rzeczywiście deprawuje małoletnich, ale pod apelem antypornografów się podpisujemy. W trosce o bezpieczeństwo ruchu drogowego.

Cudów bowiem nie ma. Nie wierzymy, by znalazł się kierowca płci męskiej, który nie spojrzałby na gigantyczny billboard z ponętną szatynką, prezentującą najnowszy model biustonosza lub nie mniej apetyczną brunetką, prężącą się pod hasłem „pokaż śmiało jędrne ciało”. Skutki takiego zagapienia mogą być fatalne, grożą kolizją, a w najlepszym razie powodują, że wolniej ruszamy ze świateł na skrzyżowaniach.

To mężczyźni, ale i kobiety nie mogą czuć się za kółkiem bezpiecznie. Otoczone przez wygenerowane komputerowo piękności wpadają w melancholię lub odwrotnie – skrajną irytację, co też nie sprzyja koncentracji na prowadzeniu pojazdu mechanicznego.

Problem jest zresztą szerszy. Jadąc polskimi szosami i ulicami, poruszamy się wśród szpaleru szyldów i przydrożnych reklam, nie ustawianych przecież dla ozdoby, lecz z myślą o przekazaniu konkretnych informacji. Chcąc nie chcąc odczytujemy je, mimowolnie przetwarzamy i choćby na ułamek sekundy rejestrujemy w pamięci. W powodzi sygnałów łatwo przegapić te naprawdę istotne, na przykład ostrzeżenie, że zbliżamy się do drogi z pierwszeństwem przejazdu.

Reklama

Jeżeli, zdaniem specjalistów, kierowcę rozprasza rozmowa z siedzącym obok pasażerem, nie mówiąc o rozmowach przez telefon komórkowy, to cóż powiedzieć o bodźcach, atakujących wrażliwszy od słuchu zmysł wzroku. Zwłaszcza w kształtnej postaci uśmiechającej się z plakatu niekompletnie ubranej niewiasty.

Porozmawiaj na Forum.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Kraków | cielę | ciało
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama