Podczas ucieczki spadł z mostu do rzeki

​Uciekający przed policją kierowca Mazdy CX-5 wpadł do rzeki Warty w Świerkocinie (Lubuskie). Mężczyzna wydostał się z auta i próbował uciekać pieszo, ale został zatrzymany. Okazało się, że samochód jest kradziony - poinformował rzecznik lubuskiej policji Marcin Maludy.

"Zatrzymany to 30-letni mieszkaniec woj. pomorskiego. Mamy już potwierdzenie z Polsko-Niemieckiego Centrum Współpracy Służb, że Mazda CX-5, którą jechał została skradziona za naszą zachodnią granicą" - powiedział PAP Maludy.

Pościg rozpoczął się we wtorek, około godz. 20 w miejscowości Przemysław, gdzie patrol ruchu drogowego z Sulęcina próbował zatrzymać do kontroli kierującego mazdą. Ten jednak zignorował sygnały policjantów i rzucił się do ucieczki.

Kierując Mazdą wjechał na remontowany i zamknięty dla ruchu most w pobliskim Świerkocinie, gdzie stracił panowanie na pojazdem, przebił bariery energochłonne i wpadł do rzeki Warty.

Reklama

Mężczyzna zdołał wydostać się z tonącego samochodu. Próbował jeszcze uciekać pieszo, ale został szybko zatrzymany przez policjantów. Na miejsce wezwano strażaków, którzy wyciągnęli auto z wody. W środku nikogo nie było.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy