Nic nie wiem, ja tu tylko pracuję...

Kompetentny sprzedawca w salonie samochodowym to, niestety, rzadkość. Wpadki zdarzają się nawet najlepszym.

BMW

Nasz prowokator chciał umówić się na jazdę próbną, jednak trudno rozmawia się ze sprzedawcą, któremu gdzieś się spieszy. Negocjacje przebiegały miło i sprawnie do momentu, kiedy pracownik na chwilę przeprosił i obiecał komuś z salonu, że "za sekundeczkę" kończy rozmowę. Skoro pracownik obiecał, to trudno, nie chcieliśmy dłużej przeszkadzać. Przecież możemy zadzwonić jeszcze raz.

Dacia

Pracownik Dacii (jedyny w salonie) był tak zajęty rozmową przez telefon, że przez pięć minut nie zauważył klientów, którzy weszli do środka. Nie chowaliśmy się za samochodami i nie rozmawialiśmy szeptem. Po prostu chodziliśmy po salonie, oglądaliśmy samochody, trzaskaliśmy drzwiami, a on rozmawiał przez telefon. W końcu uznaliśmy, że rozmowa, którą pracownik prowadzi przez telefon, musi być bardzo ważna i wyszliśmy z salonu.

Reklama

Honda

Na jazdę próbną chcieliśmy się umówić w Hondzie. Zaproponowano "model zastępczy". Konkretnie chodziło nam o model Jazz z silnikiem 1.4. Niestety, takiego auta nie ma w parku testowym. I, jak nam powiedział pracownik salonu, prawdopodobnie nigdy nie będzie. Proponował w zamian jazdę City, bo, jak zapewniał, "to taki prawie Jazz, więc zachowanie tych samochodów na drodze jest bardzo podobne".

Chevrolet

Chcieliśmy dowiedzieć się czegoś więcej niż jest w folderze, ale detale techniczne przerosły sprzedawcę. Udawaliśmy zainteresowanie modelem epica. Wszystko szło dobrze do momentu, gdy rozmowa zeszła na temat "zawieszenia". Sprzedawca w salonie Chevroleta nie był pewny, czy w Epice z przodu są kolumny MacPherson. Klient ma prawo nie wiedzieć, ale on samochodu nie sprzedaje, tylko jest zainteresowany zakupem.

A oto kilka rad, które okażą się przydatne w czasie wizyt w salonach:

-Ubierz się elegancko. Nawet jeśli kupujesz tani samochód, wywołasz u sprzedawcy przekonanie, że poważnie podchodzisz do sprawy, a on poczuje się zobowiązany do tego samego.

-Przygotuj się do rozmowy. W Internecie sprawdź cennik interesującego cię modelu, żebyś wiedział, czy sprzedawca nie podnosi jego wartości, by potem "hojnie" dać ci bonifikatę.

- Staraj się jasno i powoli wyrażać myśli. Jeżeli będziesz mówić chaotycznie, nawet początkowo chętny do rozmowy sprzedawca zniechęci się i będzie próbował pozbyć się ciebie z salonu.

- Nakreśl granicę, do jakiej kwoty chcesz kupić auto, ale potem konsekwentnie broń swojej ceny.

- Pamiętaj, że wiele rzeczy można kupić taniej poza salonem i zamontować w warsztacie.

- Handlowcy z zasady lekceważą kobiety, na zakupy panie powinny wybierać się w męskim towarzystwie.

Rady przygotowała Aleksandra Gmurowska z ośrodka PsychoDrabina w Warszawie.

tygodnik "Motor"
Dowiedz się więcej na temat: wpadki | telefon | sprzedawca | Wiem
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy