Kierowca Ubera i Bolta dłużej pojeżdżą bez licencji

​Kierowcy i platformy pośredniczące w przewozach będą mogli działać bez licencji. Do końca września - pisze "Rzeczpospolita". Tarcza antykryzysowa wydłużyła okres przejściowy dla znowelizowanych przepisów o transporcie. Obligują one kierowców, m.in. z Ubera, do posiadania licencji taksówkarskich.

"Tarcza antykryzysowa wydłużyła okres przejściowy dla znowelizowanych przepisów o transporcie. Wielu kierowców odetchnęło z ulgą, bo 1 kwietnia mijał czas na dostosowanie się do nowych regulacji, które rewolucjonizują rynek przewozu osób" - pisze środowa "Rzeczpospolita".

"Rz" przypomina, że ustawa obliguje kierowców, m.in. takich firm jak Uber czy Bolt, do posiadania licencji taksówkarskich. Licencje muszą mieć też operatorzy aplikacji pośredniczących w przewozach. Choć znowelizowane prawo łagodziło dostęp do zawodu - zniesiono np. obowiązek posiadania taksometru i kasy fiskalnej, które można zastąpić aplikacją - to ułatwienia pozostały na papierze.

"Wciąż brakuje bowiem rozporządzenia o aplikacji mobilnej do rozliczania opłaty za przewóz osób oraz rozporządzenia o kasach rejestrujących mających postać oprogramowania. W praktyce od początku 2020 r. kierowcy nie byli w stanie uzyskać licencji taxi, a bez niej - według dotychczasowych zapisów ustawy - nie mogli od początku kwietnia wozić pasażerów. Branża ostrzegała, że w efekcie z ulic zniknie nawet co drugie auto wożące klientów. Pandemia wywróciła jednak rynek do góry nogami. Popyt na usługi taksówkarskie spadł o 80 proc., a rząd - w ramach tarczy antykryzysowej - dał przewoźnikom dodatkowe pół roku, do końca września" - czytamy.

Według "Rz" oznacza to, że co najmniej kilkadziesiąt tysięcy kierowców utrzyma i tak wysychające źródło przychodu.

"Zgodnie z tzw. tarczą antykryzysową kierowcy nadal będą mogli otrzymywać zlecenia od platform, które nie zdążyły na czas uzyskać licencji pośrednika, i odwrotnie - pośrednicy przekażą zlecenie kierowcy bez licencji taxi. Zawieszono ponadto na czas trwania stanu epidemii konieczność wykonywania badań lekarskich i psychologicznych - zarówno tych decydujących o przyznaniu licencji, jak i tych okresowych" - czytamy. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy