Jeździliśmy najszybszym crossoverem świata

Obok Rajdu Dakar jednym z najważniejszych styczniowych wydarzeń w sportach motorowych jest 24-godzinny wyścig w Dubaju.

Po zakończeniu odbywającej się w ten weekend imprezy, na tym samym, położonym wśród pustynnych piasków torze został zaprezentowany niezwykły nissan juke-R. Jednym z dwóch dziennikarzy z Polski, którzy mieli okazję zasiąść za kierownicą pojazdu, okrzykniętego "najszybszym crossoverem świata", był wysłannik INTERIA.PL.

Dubai Autodrom ma 5,39 km długości i leży w odległości 25 minut jazdy od centrum miasta, imponującego bogactwem, nowoczesnością i rozmachem architektonicznym. 24-godzinne wyścigi samochodowe są tam organizowane od 2006 r. W tegorocznej, siódmej już edycji imprezy, która z roku na rok zdobywa sobie coraz większą popularność i uznanie, zmierzyły swe siły m.in. ferrari 458 italia, lamborghini gallardo, porsche 911GT3, bmw Z4GT3, audi R8, lotus evora, aston martin vantage, corvette.

Bardzo mocną ekipę wystawił Nissan. W klasie A6 wystartował bolid GT-R Nismo GT3, przygotowany wspólnie przez Nissana, jego fabrycznego tunera Nismo i szwedzki zespół wyścigowy JRM Racing. Pojazd ten napędzany jest silnikiem 3.8 V6 turbo, połączonym z sześciobiegową przekładnią sekwencyjną. Od fabrycznej wersji modelu GT-R różni się zarówno wyglądem, jak i rozwiązaniami technicznymi. Samochód ten podczas wyścigu w Dubaju prowadzili na zmianę: Michael Krumm (Niemcy), Tom Kimber-Smith (Wielka Brytania), Franck Mailleux (Francja) i Alex Buncombe (Wielka Brytania). Każdy z nich ma już na swym koncie sukcesy w prestiżowych imprezach, m.in. mistrzostwo świata w klasyfikacji kierowców FIA GT1, zwycięstwo w Le Mans Series LMP2, Międzynarodowy Puchar Le Mans Cup LMP2 oraz triumf w serii GT4 Blancpain Endurance.

Drugim nissanem, 370Z, startującym w barwach zespołu RJN Motorsport, jechali Humaid Al Masaood (Zjednoczone Emiraty Arabskie), Richard Meaden (Wielka Brytania) i Tetsuya Tanaka (Japonia).

W skład trzeciej ekipy Nissana, również jadącej modelem 370Z, weszli Brytyjczyk Jann Mardenborough, Amerykanin Bryan Heitkotter, Hiszpan Lucas Ordonez i Francuz Jordan Tresson. Są to zwycięzcy GT Academy, która wyłania najlepszych specjalistów gier wideo, "jeżdżących" w wirtualnych wyścigach samochodowych Gran Turismo Play Station, a następnie przygotowuje ich do startów w "realu", za kierownicami prawdziwych nissanów.

Reklama

Do wspomnianej wyżej wyścigowej trójki Nissana śmiało mógłby dołączyć juke-R, pojazd wyjątkowy nie tylko dlatego, że został wykonany w zaledwie dwóch egzemplarzach, różniących się od siebie położeniem kierownicy - z lewej lub prawej strony. Samochód, sygnowany przez Nissana i brytyjską firmę RML, to prawdziwy wilk w owczej skórze, przy czym również owa "owca" nie jest bynajmniej stworzeniem pochodzącym z krainy łagodności. W jej rolę wcielił się przecież juke, jeden z najbardziej ekstrawaganckich modeli aut spotykanych na naszych drogach.

Dodajmy, że "skóra" też została mocno przerobiona. Nad tylną szybą pojawił się charakterystyczny, dwuczęściowy dyfuzor. W przednim zderzaku - ogromne wloty powietrza. Aby zmieścić dwudziestocalowe koła (obręcze z kutego aluminium), trzeba było poszerzyć błotniki. W takim wydaniu "owca" przypomina bardziej drapieżnika niż potulnego roślinożercę...

Czas jednak przedstawić "wilka", którym jest ukrywający się w opakowaniu juke'a sportowy nissan GT-R. Jego serce stanowi wyposażony w dwie turbosprężarki silnik V6 o pojemności 3.8 litra, mocy 485 KM i maksymalnym momencie obrotowym 588 Nm. Połączona z dwusprzęgłową skrzynią biegów monstrualna, z punktu widzenia przeciętnego użytkownika dróg, jednostka przekazuje napęd na cztery koła i pozwala rozpędzić Juke'a-R od 0 do 100 km/godz. w ciągu 3,7 sekundy; do prędkości maksymalnej określonej przez producenta na 257 km/godz.

Wymienione wyżej osiągi skłoniły konstruktorów do wyposażenia superauta Nissana w klatkę bezpieczeństwa z atestem FIA i sportowe fotele OMP. Poza tym wnętrze kabiny do złudzenia przypomina to znane z nissana GT-R. Centralne miejsce na tablicy przyrządów zajmuje 7-calowy wyświetlacz, przekazujący informacje o pracy podzespołów tego supersamochodu.

A teraz zapraszamy na film z nietypowego wyścigu, którego byliśmy świadkami w dalekim Dubaju. W tamtejszej marinie, na zaimprowizowanym torze doszło do pojedynku nissana juke R z ferrari 458 Italia, mercedesem SLS AMG i lamborghini gallardo.

Który z tych supresamochodów wygrał? O tym przekonasz się na filmie

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama