Gaz w samochodzie to bomba?
Coraz bardziej popularny gaz propan - butan do samochodów wymaga dokładnego przestrzegania warunków bezpieczeństwa - tak w fazie montażu instalacji, jak i w trakcie codziennego użytkowania oraz postoju auta w garażu.
Zakładanie instalacji gazowej w samochodach to dobry interes. Zysk z każdej takiej operacji wynosi ok. 1 tys. zł. Nic więc dziwnego, ze namnożyło się w naszym kraju punktów montażowych i ich liczba sięga 7 tysięcy.
Ba, zaczęła też tu działać szara strefa, gdyż klientów jest dużo. Liczba samochodów w Polsce, których silniki mogą być zasilane gazem, przekroczyła już dwa miliony!
Bezpieczeństwo eksploatacji samochodu z silnikiem zasilanym paliwem gazowym w decydującym stopniu zależy od prawidłowości montażu instalacji i wykorzystania w niej homologowanych, a więc dokładnie sprawdzonych elementów. Dlatego władze państwowe wprowadziły obowiązek poddania się kontroli (na koszt kontrolowanego) zgodności sposobu montażu instalacji przystosowującej dany typ pojazdu do zasilania gazem. Do przeprowadzania takiej kontroli upoważniony jest Instytut Transportu Samochodowego, który dysponuje specjalistami w tym zakresie.
W br. inspektorzy ITS przeprowadzono już blisko 200 kontroli, w których ujawniano rozmaite - na szczęście w większości niezbyt poważne - niedociągnięcia.
Stwierdzenie podstawowe: instalacja gazowa w samochodzie nie jest czynnikiem w istotny sposób zwiększającym zagrożenie dla kierowcy i pasażerów, pod warunkiem wszakże przestrzegania elementarnych zasad bezpieczeństwa.
Nie jest zatem uzasadniona rezygnacja z tego rodzaju paliwa ze względu na obawę przed wożeniem "butli gazowej" w pojeździe. Najważniejszym zaleceniem specjalistów jest - podobnie zresztą jak przy zasilaniu benzyną lub olejem napędowym - nie dokonywanie żadnych zmian lub przeróbek w układzie zasilania LPG.
Zbiornik paliwa gazowego, pospolicie zwany "butlą" nie okaże się w istocie żadną bombą, jeżeli w samym zbiorniku jak i jego wyposażeniu nie będziemy dokonywali żadnych przeróbek. Istotnym warunkiem bezpieczeństwa jest również tankowanie płynnego gazu nie więcej niż 80% objętości zbiornika.
Specjaliści z Instytutu Transportu Samochodowego zalecają, aby tankowanie LPG odbywało się na płaskiej, poziomej powierzchni, co zapewni właściwą pracę zaworu ograniczenia napełnienia.
Ponadto przerwanie tankowania musi nastąpić bezpośrednio po zadziałaniu zaworu ograniczającego napełnianie zbiornika. Należy także dbać o czystość wlewu LPG a wszystkie operacje związane z tankowaniem wykonywać powinien pracownik stacji paliwowej, używający rękawic oraz okularów ochronnych,
W praktyce najczęściej występującą usterką układu zasilania gazu propan-butan bywa nieszczelność tego układu. Aby użytkownik mógł szybko i łatwo wykryć tę usterkę do gazu dodaje się tzw. nawaniacz o wyraźnym i nieprzyjemnym zapachu. Naturalna jest słaba woń, której źródłem jest przedział silnika, gdyż po jego zatrzymaniu wpływa jeszcze niewielka ilość LPG.
W razie wystąpienia intensywnego zapachu LPG należy zakręcić dwa zawory odcinające na zbiorniku paliwa gazowego. Sygnałem ostrzegawczym, którego nie wolno lekceważyć, powinna być woń gazu wyczuwalna obok samochodu, który znajduje się na otwartej przestrzeni bądź w pobliżu zbiornika paliwa gazowego. Wprawdzie sam zapach nie przesądza jeszcze wystąpienia nieszczelności, ale znamionuje konieczność szybkiej jej weryfikacji.
W zasadzie układ zasilania LPG powinien być całkowicie hermetyczny. Ale...
Na wszelki wypadek wprowadzane bywają dodatkowe środki ostrożności. Na przykład w niektórych krajach przepisy (czasem także regulaminy w naszych spółdzielniach mieszkaniowych) zabraniają pozostawiania samochodów z układem LPG w podziemnych garażach i parkingach. Trzeba pamiętać, iż LPG w przypadku nieszczelności instalacji spływa do najniżej położonych miejsc (np. w garażu do kanału) i tam zalega przez długi czas.
I tu ważna uwaga! Jeżeli w garażu z kanałem, obok stojącego samochodu z instalacją LPG, wyczujemy charakterystyczny zapach gazu, to na wszelki wypadek wypchnijmy nasze auto na zewnątrz i dopiero poza pomieszczeniem uruchamiamy silnik. Niezbędna będzie kontrola szczelności zbiornika i układu zasilania.
Każdy samochód, a więc także ten z silnikiem zasilanym gazem, może zostać uszkodzony w wypadku. I co wtedy? W razie kolizji najbardziej wrażliwymi elementami układu zasilania LPG są zawór tankowania i przewód łączący go z wielozaworem. W przypadku utraty szczelności połączeń tych części lub nawet ich zniszczenia, nastąpi zablokowanie wypływu gazu ze zbiornika przez zawór zwrotny, który stanowi część wielozaworu. Oznacza to jedynie wypływ niewielkiej ilości gazu z przewodu.
Większe zagrożenie może być następstwem uszkodzenia zbiornika paliwa gazowego. Zważywszy jednak na wytrzymałość (stalowe ścianki kilkumilimetrowej grubości) i kształt zbiornika znikoma jest szansa, aby coś takiego zdarzyło się w praktyce Ze względów bezpieczeństwa przepisy określają taki sposób zamocowania zbiornika, żeby praktycznie wykluczyć możliwość jego przemieszczenia się przy uderzeniu samochodu z przodu lub z tyłu, a także z boku.
I wreszcie zdarzenie bardzo rzadkie w praktyce, ale wykluczyć go nie można: pożar samochodu. Z reguły zaczyna się w komorze silnika, gdzie paliwa jest niewiele i rozprzestrzenia się powoli - jeśli w porę nie zostanie ugaszony - na całe auto. Oto uwagi specjalistów z Instytutu Transportu Samochodowego:
Pożar samochodu jest możliwy do opanowania w jego początkowej fazie;
Jeżeli samochód jest ogarnięty przez ogień, a płomienie powodują nagrzewanie się zbiorników benzyny i LPG, to nie należy podchodzić do samochodu, a także w miarę możliwości powstrzymać lub przynajmniej ostrzec inne osoby przed zbliżaniem się do strefy zagrożonej przez pożar i ewentualny wybuch.
Przy opracowaniu tego tekstu wykorzystana została książka pt. Układy zasilania gazem propan-butan (nakładem Wydawnictw Komunikacji i Łączności, II wydanie), której autorzy - Adam Majerczyk i Sławomir Taubert, pracownicy naukowi Instytutu Transportu Samochodowego są ekspertami w tej dziedzinie.