Duży, czarny, szybki...

Miłośnicy saabów zgodnie twierdzą, że od czasu, gdy marka trafiła pod skrzydła General Motors jej samochody znacznie straciły na indywidualności i charakterze.

Teraz ma się to jednak zmienić. We Frankfurcie zadebiutować ma saab turbo X, czyli specjalna wersja modelu 9-3. Samochód odnosi się do najlepszych szwedzkich tradycji i upamiętniać ma kultowe modele 99 i 900 w cenionych wersjach "black turbo" (które po raz pierwszy pokazano we Frankfurcie w 1977 roku).

Co ciekawe, samochód ma być wyposażony w napęd na cztery koła XWD wykorzystujący centralny mechanizm różnicowy typu haldex. System jest w stanie płynnie rozdzielać moc nie tylko pomiędzy przednimi a tylnymi kołami, ale również między lewą a prawą stroną dzięki zastosowaniu nowego elektrycznego tylnego dyferencjału.

Pod maskę trafi dobrze znana z konstrukcji GM turbodoładowana widlasta szóstka o pojemności 2,8 l., którą udało się podkręcić do równych 280 KM. Zaletą tej jednostki jest nie tylko wysoka kultura pracy, ale również duża elastyczność oraz brak jakichkolwiek oznak charakterystycznej dla doładowanych silników turbodziury.

Wysoka moc w połączeniu z "inteligentną" trakcją skutkują rewelacyjnymi osiągami. Z nieoficjalnych informacji wynika, że na pierwszą setkę czekać trzeba jedynie 5,7 sekundy.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: General Motors | czarny
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy