Dodatkowa moc na życzenie
Prawie każdy silnik z turbodoładowaniem ma rezerwy mocy, które można uwolnić poprzez chiptuning. Przeciętnie jeden dodatkowy koń mechaniczny kosztuje 50 zł. Tańszej metody na podnoszenie osiągów nie ma na świecie.
Od wielu lat wszystkie samochody są wyposażane w elektronicznie sterowany wtrysk paliwa i zapłon. To komputer zwany ECU zarządza tym, ile paliwa wtrysnąć i kiedy, a tym samym to jego komendy decydują o tym, ile mocy wygeneruje silnik. Oczywiście sama konstrukcja silnika narzuca fizyczną granicę wzrostu mocy, ale zawsze w pewnym zakresie można ją regulować komputerem.
Nowe możliwości przed elektronicznym sterowaniem otworzyły się po rozpowszechnieniu silników turbodoładowanych. Żadna turbosprężarka nie pracuje bowiem w silniku na 100% swoich możliwości. Wprowadzając nawet niewielką korektę ustawień komputera można zmusić turbo do pompowania większej ilości powietrza, tym samym zwiększając osiągi silnika. O ile w jednostkach wolnossących margines poprawy osiągów wynosi zaledwie kilka procent, o tyle w silnikach turbo jest to nawet 30-40%.
Więcej na temat chiptuningu w najnowszym numerze "Motoru" 29/2010.