Długi weekend. Początek okazał się tragiczny

24 osoby zabite i 266 rannych w 229 wypadkach - to tragiczny bilans tylko dwóch pierwszych dni długiego weekendu na polskich drogach. Policjanci zatrzymali również 1083 nietrzeźwych kierowców.

Już w środę po południu na drogach wyjazdowych z miast i na trasach krajowych był większych ruch. W sumie tego dnia doszło do 136 wypadków, w których zginęło 11 osób, a 155 zostało rannych. W Boże Ciało - w 93 wypadkach zginęło 13 osób, a 111 zostało rannych.

"Niestety, w ciągu tych dwóch dni zatrzymaliśmy aż 1083 pijanych kierowców. W środę - 501, w czwartek - 582. Z naszych doświadczeń wynika, że często nie są to osoby, które wsiadły za kierownicę tuż po wypiciu alkoholu, ale takie, które piły dzień wcześniej wieczorem" - powiedziała w piątek Grażyna Puchalska z wydziału prasowego Komendy Głównej Policji.

Reklama

"Ładna pogoda, wolne dni sprzyjają rodzinnym spotkaniu, grillowaniu. Pamiętajmy jednak, że prowadząc pod wpływem alkoholu ryzykujemy nie tylko swoje życie, ale też życie innych użytkowników ruchu i naszych najbliższych" - dodała. Zaapelowała też, by pasażerowie nie pozostawali bierni i jeśli widzą lub wiedzą, że kierowca jest pijany, nie dopuścili do jazdy.

Zgodnie z przepisami za tzw. jazdę po użyciu alkoholu - gdy jego zawartość we krwi kierowcy wynosi od 0,2 do 0,5 promila - grozi zakaz prowadzenia pojazdów do trzech lat, do 30 dni aresztu i do 5 tys. zł grzywny; jeśli stężenie alkoholu przekracza 0,5 promila - kierowcy grozi do 2 lat więzienia, utrata prawa jazdy na 10 lat i do 720 tys. zł grzywny.

Od środy trwa policyjna akcja związana z długim weekendem czerwcowym. Kierowcy mogą spodziewać się wzmożonych kontroli - przede wszystkim prędkości oraz trzeźwości. Sprawdzany jest też stan techniczny aut i m.in. to, czy najmłodsi pasażerowie przewożeni są w fotelikach.

Nad bezpieczeństwem podróżujących podczas tego weekendu czuwać ma ok. 10 tys. policjantów. W akcji uczestniczą radiowozy z wideorejestratorami - zarówno oznakowane, jak i nieoznakowane. W gotowości są policyjne śmigłowce. Powroty z weekendu - jak oceniają policjanci - rozpoczną się w niedzielę po południu.

Tymczasem od piątku trwa "Weekend bez Ofiar". To finał akcji - Narodowego Eksperymentu Bezpieczeństwa - w ramach której przez cały czerwiec, w różnych miastach Polski organizowano happeningi edukacyjne, m.in. symulacje wypadków, pokazy akcji ratowniczych, ćwiczenia z obrony cywilnej, konkursy dla najmłodszych. Celem Eksperymentu jest poprawa bezpieczeństwa na drogach, a "Weekend bez ofiar" ma zwrócić na ten problem uwagę m.in. tych kierowców, którzy w najbliższym czasie wyjadą na wakacyjny wypoczynek.

W ramach "Weekendu" kierowcy od piątku do niedzieli będą mogli korzystać ze specjalnej usługi SMS Info. Wysyłając sms-a pod numer 71551 (działa on od 1 czerwca, ale wcześniej przekazywane były informacje o stałych utrudnieniach w ruchu) mogą dowiedzieć się, jaka jest pogoda w danym rejonie kraju, czy i gdzie są korki oraz jakie są objazdy.

Na drogach pojawią się m.in. banery informacyjne. Z kolei np. na autostradzie A1 uruchomiony zostanie (na trzy dni) tzw. odcinkowy pomiar prędkości. Samochody będą musiały przejechać przez tzw. strefę rejestracji pojazdów, gdzie zakodowana zostanie godzina ich wjazdu, a następnie po przejechaniu 1,5 km wyjadą przez specjalną bramkę - na której wyliczona zostanie ich średnia prędkość.

Organizatorem akcji jest Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad, a jej partnerami m.in. Komenda Główna Państwowej Straży Pożarnej, Komenda Główna Policji, PKP Polskie Linie Kolejowe S.A., Komenda Główna Żandarmerii Wojskowej, Główny Inspektorat Transportu Drogowego, Ministerstwo Zdrowia, Ministerstwo Infrastruktury oraz Lotnicze Pogotowie Ratunkowe.

Akcja w 2010 r. odbyła się pomiędzy 6 a 8 sierpnia; w 308 wypadkach zginęły wtedy 44 osoby.

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy