Czworo dzieci w ciężkim stanie
Prokuratura w Ostrzeszowie wszczęła śledztwo ws. wypadku, do którego doszło w poniedziałek na drodze krajowej nr 11 Poznań-Katowice, w miejscowości Niedźwiedź (Wielkopolska). Po zderzeniu ciężarówki z autem osobowym zginęła jedna osoba, a sześcioro dzieci zostało rannych.
Tragedia przed szkołą
Kierowca renault clio zginął w wypadku do którego doszło w Niedźwiedziu (wielkopolskie). Samochód osobowy, którym jechało 6 dzieci, wjechał wprost pod cieżarówkę. Kierowca wiózł 5 dzieci swoich i jedno sąsiada. Wszystkie dzieci odniosły poważne obrażenia.
Jak poinformował zastępca prokuratora okręgowego w Ostrowie Wlkp. Janusz Walczak, zabezpieczono oba pojazdy i przesłuchano świadków zdarzenia, w tym kierującego ciężarówką. "Po skompletowaniu materiału dowodowego konieczne będzie powołanie biegłego z zakresu ruchu drogowego" - zapowiedział.
W wypadku zginął 29-kierowca renault - ojciec pięciorga z sześciorga dzieci, które wiózł do szkoły. Jak poinformował ordynator Dariusz Bierła ze szpitalnego oddziału ratunkowego w Ostrowie Wlkp., czworo dzieci jest w bardzo ciężkim stanie - mają urazy wielonarządowe głowy i jamy brzusznej, które wymagały operacji.
"Dwójka z tych dzieci jest w stanie bezpośredniego zagrożenia życia. Najbliższe godziny pokażą jak będzie przebiegać poprawa ich stanu zdrowia" - wyjaśnił.
Jak poinformowała PAP rzeczniczka policji w pobliskim Ostrzeszowie Ewa Jakubowska, do wypadku doszło po tym, gdy kierowca renault wyjechał z drogi podporządkowanej na główną, wprost pod jadącego ciężarowego mercedesa z przyczepą. Do zdarzenia doszło w pobliżu szkoły, do której jechały dzieci.