Bez obowiązkowych zimówek...

Pierwszy kwietnia to dzień, w którym większość sensacji powinno traktować się z przymrużeniem oka. Zgodnie z tradycją, my także, postanowiliśmy odrobinę nabroić...

Kliknij
KliknijINTERIA.PL

Sądząc po sporym odzewie, nasze primaaprillisowe żarty zostały potraktowane bardzo poważnie. To dla nas komplement.

Spieszymy więc wytłumaczyć, że większość (niestety nie wszystkie) informacji, jakie pojawiły się w serwisie 1 kwietnia było jedynie wymysłem naszej redakcyjnej fantazji.

Prawdziwą burzę wywołał tekst traktujący o obowiązkowej zmianie opon na zimowe. Forum grzmiało od skrajnie różnych opinii, wielu potraktowało tą wiadomość całkiem poważnie. To, oczywiście, żart.

Żartem był również artykuł, w którym pisaliśmy, że rząd chce wprowadzić limit przebiegu dla starych samochodów (Masz stare auto? Dużo nie pojeździsz!), oraz ten o montowaniu w nowych autach ograniczników, które odcinałyby zapłon przy prędkości 130 km/h (Szybciej już nie pojedziesz...)

Na poważnie nie można też traktować wiadomości o tym, że każdy nowy samochód będzie miał na wyposażeniu alkomat, a auta wyprodukowane przed 1989 rokiem w państwach bloku wschodniego czeka samochodowa dekomunizacja.

Zwłaszcza ten ostatni tekst wywołał lawinę komentarzy, wielu przyjęło tę informację całkiem na serio.

Podsumowując musimy stwierdzić, że dzisiaj, Władze do tego stopnia przesunęły w kraju granicę absurdu, że nawet całkiem niedorzeczny pomysł nie wywołuje już większego zdziwienia. Czytając komentarze mieliśmy niezły ubaw, ale w gruncie rzeczy trochę to smutne...

Zjedź na pobocze.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas