Andrzej, lat 35, pracownik banku...

...jeździ (dużo) służbowym peugeotem 308 (rocznik 2009) z silnikiem diesla (90 KM). Otrzymał od nas i wypróbował testowanego od dłuższego czasu przez INTERIA.PL mitsubishi lancera. Oto jego wrażenia:

"Sylwetka lancera bardzo mi się podoba. Zwarta, agresywna, rasowa. Spojler na tylnej szybie - super. Od razu widać, że to samochód o sportowym charakterze.

Wnętrze nie zrobiło już na mnie tak dobrego wrażenia. Deska jest zbyt surowa, wręcz spartańska. Jakoś tak na niej pusto, a wieczorem - ciemno. Plastiki twarde, ale do przyjęcia. Do sterowania klimatyzacją i nawiewem za pomocą pokręteł trzeba się przyzwyczaić. Przez dłuższą chwilę zastanawiałem się też, jak zmienić wskazania wyświetlacza komputera. Umieszczony na desce przycisk "info" jest mało widoczny i powinien być podświetlony.

Inne minusy kabiny to, moim zdaniem, zbyt mały i nieoświetlony schowek przed fotelem pasażera, brak schowka na okulary i paska na osłonie przeciwsłonecznej, za który można by włożyć dokumenty. Wiem, że to drobiazg, ale irytujący.

Przy moim wzroście muszę podnieść siedzisko fotela kierowcy. Nie widzę wtedy części prędkościomierza i obrotomierza.

Bardzo wysoko poprowadzona dolna krawędź okna sprawiła, że miałem wrażenie, iż siedzę w wannie.

Jeżeli pokrywa schowka między fotelami miałaby spełniać funkcję podłokietnika, musiałaby być przesunięta zdecydowanie ku przodowi i podwyższona. Do samego schowka podczas jazdy trudno sięgnąć.

Teraz o plusach. Bardzo wygodne są fotele. Skórzana, wielofunkcyjna kierownica świetnie leży w rękach. Nie mam też zastrzeżeń do widoczności przez przednią szybę. Do tyłu, jak prawie w każdym współczesnym aucie, jest dużo gorzej. Sytuację ratują duże, boczne lusterka.

Silnik ma 143 konie? No to spodziewałbym się po nim lepszych osiągów. Daje kopa dopiero przy wysokich obrotach, ale wtedy staje się hałaśliwy.

Nie wiem, jakim słowem określić układ kierowniczy. Powiedzmy, że jest... czujny. Autem doskonale się manewruje. Zawieszenie - bardzo dobre, ani za miękkie, ani za twarde. Świetnie tłumi nierówności jezdni. Skrzynia - biegi wchodzą gładko, krótkie przełożenia. Sprzęgło - żadnych kłopotów, nawet przy pierwszym kontakcie nie szarpie.

Z tyłu też siedzi się bardzo wygodnie. Jest mnóstwo miejsca. Dzielone oparcie kładzie się, pociągając za klamki w bagażniku. Łatwiej już chyba nie można. Sam bagażnik jest jednak trochę trochę za płytki.

Czy zamieniłbym peugeota 308 na mitsubishi lancera? Dobre pytanie, musiałbym się nad tym dłużej zastanowić..."

Następnego dnia telefon od Andrzeja:

"Gdy wsiadłem z powrotem do mojego peugeota i ruszyłem w trasę, miałem wrażenie, że zamiast porządnym samochodem jadę wozem drabiniastym. Odpowiedź na pytanie o ewentualną zamianę na lancera jest zatem oczywista."

Także i ty możesz jeździć testowanymi przez nas samochodami. Taką możliwość otrzymają "zwolennicy" naszego profilu na Facebooku. Mamy ich już ponad 1200. Szczegóły wkrótce!.

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Mitsubishi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy