Najdroższe (cywilne) Ferrari w historii
W miniony weekend na aukcję w kalifornijskim Monterey trafił unikatowy egzemplarz Ferrari 275 GTB/4 NART Spider. Nowy nabywca zapłacił za niego rekordową sumę 27,5 mln dolarów.
Licytacja Ferrari rozpoczęła się od "skromnych" 10 mln dol. i według ekspertów miała zakończyć się na 14-17 mln. Wóz okazał się jednak wart znacznie więcej - to jeden z 10 wyprodukowanych w ogóle egzemplarzy modelu 275 GTB/4 NART Spider, na dodatek zachowany w doskonałym stanie.
Właścicielem Ferrari był Eddie Smith, burmistrz miasta Lexington w Karolinie Północnej. Za kabriolet zapłacił w 1968 roku 15 tys. dolarów, co dzisiaj stanowi równowartość około 100 tys. dolarów. Swego czasu auto chciał (bezskutecznie) odkupić nawet Steve McQueen, który jeździł tym samym modelem i niestety go rozbił.
Od chwili śmierci Smitha w 2007 roku Ferrari stało w garażu. Decyzję o jego sprzedaży podjął syn właściciela, Eddie Smith junior, i zadeklarował, że dochód z licytacji przeznaczy na cele charytatywne.
275 GTB/4 NART Spider jest najdroższym cywilnym Ferrari, a przy okazji - najdroższym samochodem osobowym w historii motoryzacji. Za wyższą kwotę wylicytowano dotychczas jedynie należący do Stirlinga Mossa wyścigowy model 250 GTO z 1962 roku oraz bolid Mercedesa z 1954 roku (29,6 mln dol.; czytaj więcej: Najdroższy Mercedes w historii).
msob