Z choinki się urwali? Kierowca bez uprawnień a przewoźnik bez zezwoleń

O takich mówi się, że się, że się z choinki się urwali. Zatrzymany w Poznaniu kierowca ciężarówki nie posiadał żadnych uprawnień a do tego przedziębiorca nie dysponował odpowiednimi zezwoleniami na wykonywanie zawodu przewoźnika drogowego. A zaczęło się od złamania zakazu wjazdu...

W minioną środę 18 maja inspektorzy ITD zatrzymali na terenie Poznania MAN-a TGA 18.440 z podpiętą naczepą.

Powodem kontroli było złamanie zakazu wjazdu przez mężczyznę prowadzącego zestaw.

Początkowo zapowiadało się, że cała sytuacja skończy się 500-złotowym mandatem i 3 punktami karnymi, ale w trakcie weryfikacji dokumentów okazało się, że kierujący ma cofnięte uprawnienia na wszystkie kategorie a do tego nigdy nie posiadał kategorii E zezwalającej do jazdy ciężarówką z przyczepą lub naczepą. Okazało się też, że mężczyzna nie posiadał badań lekarskich i psychologicznych, ani nawet nigdy nie wyrobił karty kierowcy niezbędnej do obsługi cyfrowego tachografu.

Reklama

12 000 złotych za brak zezwolenia dla przewoźnika

Do tego w trakcie kontroli wyszło na jaw, że firma, dla której pracował "kierowca" MAN-a nie posiada zezwolenia na wykonywanie zawodu przewoźnika, czego skutkiem było wszczęcie postępowania administracyjnego wobec przewoźnika zagrożonego karą 12 000 złotych oraz 3000 zł dla osoby zarządzająca transportem w tym przedsiębiorstwie.

Ostatecznie także i prowadzący ciężarówkę otrzymał mandaty na łączną kwotę 2650 zł a jego sprawą zajęli się funkcjonariusze policji, gdyż jazda pomimo cofniętych uprawnień traktowana jest już nie jako wykroczenie a przestępstwo, za które grozić może od 3 miesięcy do nawet 5 lat.

Pomagajmy Ukrainie - Ty też możesz pomóc

***


INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: ciężarówki | przewoźnicy drogowi
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy