Pamiętacie "Duże Fiaty"? Najmłodsze mają 27 lat!

W piątek, 29 czerwca, minęło 27 lat od zakończenia produkcji "Dużego Fiata", czyli modelu 125p. Samochód, który zjeżdżał z taśmy żerańskiej fabryki od 1967 roku, jest dziś obiektem westchnień miłośników "polskiej" motoryzacji.

Dziś "Duże Fiaty" wciąż mają duże grono fanów
Dziś "Duże Fiaty" wciąż mają duże grono fanówArkadiusz ZiółekEast News

Fiat 125p przetrwał w ofercie FSO przez rekordowe 24 lata. Mało kto wie, że w czasach świetności (połowa lat siedemdziesiątych) auto stanowiło jeden z fundamentów gospodarki PRL. Aż 875 tys. z ogólnej liczby 1,45 mln wyprodukowanych egzemplarzy sprzedanych zostało (za dewizy) na rynki zagraniczne. Samochód trafiał m.in. do Jugosławii, Egiptu czy Kolumbii.

W 1977 roku Polski Fiat 125p z nadwoziem kombi okrzyknięty został nawet przez redakcję brytyjskiego magazynu "What Car" najlepszym autem kombi w cenie do 3000 funtów. Produktowi z Żerania udało się pokonać w tym zestawieniu (oczywiście głównie ceną) m.in. Mazdę 818, Datsuna 120Y czy Toyotę Corollę.

Młodszym czytelnikom wypada przypomnieć, że chociaż w momencie debiutu auto uznawano w Polsce za szczyt techniki (m.in. za sprawą hamulców tarczowych na wszystkich kołach), w rzeczywistości Fiat 125p już w momencie debiutu był konstrukcją przestarzałą. Gdy w 1965 roku podjęto rozmowy z Włochami w sprawie pozyskania licencji, Polski nie było stać na zakup nowoczesnego, znajdującego się wówczas jeszcze w fazie projektowej, modelu 125. Problemem był m.in. brak technologii. W kraju brakowało specjalistycznych maszyn i fachowców.

Właśnie z tego względu, biorąc pod uwagę ostateczne koszty, reprezentowany przez Centralę Handlu Zagranicznego rząd zainteresowany był pozyskaniem licencji na starsze - wytwarzane od 1961 roku - modele Fiat 1300/1500, których konstrukcja wywodziła się z lat pięćdziesiątych. Przełom nastąpił w maju 1966 roku, gdy Włosi zgodzili się, by produkowane w Polsce auto otrzymał karoserię i układ hamulcowy (dwuobwodowe hamulce tarczowe ze wspomaganiem) z najnowszego modelu. W ten sposób powstała hybryda nowoczesnego nadwozia włoskiego Fiata 125 z przestarzałą techniką modeli Fiat 1300/1500. W efekcie wytwarzany na Żeraniu 125p wyglądał bardzo nowocześnie, ale pod karoserią kryły się archaiczne rozwiązania pokroju silników z wałem korbowym podpartym na trzech łożyskach głównych i wałkiem rozrządu w kadłubie czy tylnego zawieszenia wykorzystującego resory piórowe i sztywny most.

Jeden z pierwszych i ostatnich Fiatów 125pBartosz KrupaEast News

Dla porównania nawet najsłabszy silnik włoskiego Fiata 125 miał dwa wałki rozrządu umieszczone w głowicy i rozwijał 90 KM, dzięki czemu włoskie auto przyspieszało do 100 km/h w katalogowe 11,8 s. Polski Fiat 125p z podstawowym silnikiem 1,3 l generował 60 KM i osiągał setkę w nieco ponad 21 s od startu...

Poszczególne wersje Fiata 125p - tzw. "modele roku" (MY) - świetnie odzwierciadlały kondycję polskiej gospodarki. W początkowym okresie auto oferowane było m.in. z tzw. ręcznym gazem (mechaniczna wersja tempomatu), bogatym oświetleniem wnętrza (lampki na słupkach i w dolnej części drzwi), podłokietnikiem tylnej kapy i licznymi chromowanymi detalami. Z czasem miejsce chromów zajmowały plastiki, a kolejne "liftingi" miały na celu "optymalizację produkcji". Znaczyło to po prostu, że lista wyposażenia okrojona została do niezbędnego minimum.

Najgorsze dla historii Fiata 125p były lata osiemdziesiąte. Po wprowadzeniu stanu wojennego, co spotkało się z nałożeniem na Polskę sankcji gospodarczych, jakość produkowanych pojazdów dramatycznie spadła. Nie brakowało aut bez obrotomierzy i oświetlenia bagażnika. Z czasem z tylnej klapy zniknął zamek. W podstawowych odmianach nie było podgrzewanej tylnej szyby ani programatora pracy wycieraczek.

W 1983 roku wygasły prawa licencyjne do stosowania nazwy Fiat. Auto przemianowano wówczas na FSO 1500 (co prasa motoryzacyjna złośliwie rozwijała jako "Fatalny Samochód Osobowy"), równocześnie funkcjonowały też stosowane m.in w wydziałach komunikacji nazwy FSO 125 czy FSO 125p.

Ostatni "Duży Fiat" wyjechał z Żerania 29 czerwca 1991 roku, w 8 lat po wygaśnięciu włoskiej licencji. Samochód można dziś oglądać w zbiorach warszawskiego Muzeum Techniki.

Paweł Rygas

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas