Padł rekord. 256 mln zł za samochód!

To absolutny rekord. Ferrari 250 GTO zostało właśnie najdroższym pojedynczym samochodem w historii motoryzacji. Nowy właściciel zapłacił za historyczne auto 70 mln dolarów, czyli blisko 256 mln złotych!

Jak informuje telewizja "CNBC", rekordową kwotę zapłacił za samochód David MacNeil - właściciel WeatherTech (firmy wytwarzającej akcesoria motoryzacyjne). 70 mln dolarów zasilić miało konto dotychczasowego właściciela pojazdu - niemieckiego kolekcjonera Christian Glaesea, który nabył pojazd w roku 2003.

Rekordowe Ferrari 250 GTO to jeden z 36 egzemplarzy modelu produkowanego w latach 1962-1964. Auto zyskało wierną rzeszę fanów dzięki przepięknym liniom nadwozia i silnikowi V12 o mocy 300 KM.

Egzemplarz o numerze 4153GT pochwalić się może dość nietypową historią. Mimo licznych startów w wyścigach (np. w 1963 roku samochód ukończył na 4. miejscu słynny wyścig 24h Le Mans), auto ani razu nie uczestniczyło w żadnej poważniejszej stłuczce czy wypadku. Dzięki temu egzemplarz zachował się w świetnym stanie i w latach dziewięćdziesiątych przeszedł kompleksową renowację. W 2007 roku samochód otrzymał pożądany przez kolekcjonerów certyfikat Ferrari Classiche. To jedyny egzemplarz 250 GTO fabrycznie polakierowany na kolor srebrny.

Reklama

Warto dodać, że w momencie debiutu za nowe auto zapłacić trzeba było 18 tys. dolarów. Biorąc pod uwagę inflację, obecnie byłoby to około 150 tys. dolarów. Na przestrzeni lat model uznany został za jeden z najpiękniejszych w historii włoskiej marki, co przełożyło się na skokowy wzrost wartości. W 2000 roku jeden z poprzednich właścicieli prezentowanego samochodu zapłacił za niego 6,5 mln dolarów. W dwanaście lat później, dwa egzemplarze Ferrari 250 GTO zlicytowano w USA. Pierwszy zmienił właściciela za 32 mln dolarów, drugi - za 35 mln dolarów. W roku 2013 kolekcjoner z Hiszpanii zapłacił za inne 250 GTO 52 mln dolarów.

W opinii ekspertów model nie osiągnął jeszcze apogeum swojej wartości. W komentarzu dla CNBC znany ekspert od samochodów włoskiej marki - Marcel Massini - prognozuje, że w najbliższych latach wartość prezentowanego egzemplarza przekroczyć może... 100 mln dolarów!

Warto dodać, że 256 mln zł, jakie zapłacił za swój pojazd David MacNeil, to o 6 mln zł więcej niż samorząd województwa mazowieckiego przeznaczył na rozbudowę i modernizację dróg w latach 2017-2019. 

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy