Bentley Continental GT weźmie udział w GP Ice Race

Brytyjska marka zamierza pokazać na co stać jej model, podczas słynnego wyścigu w austriackim Zell am See.

Zgodnie z nazwą, wyścig odbywa się na śniegowo-lodowym torze (o długości 600 m), na którym powinien dobrze czuć się Continental GT z napędem na wszystkie koła. Samochód, który pojedzie w zawodach to poddana tylko nieznacznym przeróbkom wersja W12. Oferuje ona standardowe 635 KM oraz 900 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Sprint do 100 km/h (oczywiście nie na śniegu) trwa 3,7 s, a prędkość maksymalna to 333 km/h.

Auto ma również standardowe zawieszenie (pneumatyczne z trójkomorowymi miechami), które jedynie podniesiono o 15 mm. O pewne zachowanie w zakrętach dbać będzie także system aktywnych stabilizatorów, ograniczających przechyły nadwozia. Zmieniony został natomiast układ wydechowy, na taki dostarczony przez Akrapovica.

Reklama

Największe modyfikacje przeprowadzono w środku - trafiły tu kubełkowe fotele Sparco, a zamiast tylnej kanapy zamontowano klatkę bezpieczeństwa. Auto otrzymało też pokładowy system gaśniczy - wszystko to, podobnie jak dodatkowe oświetlenie, to wymogi bezpieczeństwa podczas wyścigu.

Bentley ma nadzieję na bardzo dobry występ Continentala GT, który pokryto malowaniem nawiązującym do wyglądu egzemplarza, który pobił rekord dla aut produkcyjnych na Pikes Peak. Ciekawe czy przypadkiem układ kolorów jest taki, jak w Bugatti Chironie. Za kierownicą Continentala usiądzie Catie Munnings - pierwsza "współczesna" kobieta, jaka będzie się ścigać w barwach Bentleya.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy