Zdrapywanie zamiast naprawiania groźne dla motocyklistów
Na bezpieczeństwie ruchu drogowego zależy każdemu. Także motocyklistom.
Klub "Płonące Wały" w Krajence wystosował niedawno list otwarty do Ministra Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej Sławomira Nowaka w sprawie naprawy nierówności dróg (a w szczególności kolein) poprzez frezowanie ("zdrapywanie") wierzchniej warstwy masy bitumiczno-asfaltowej.
W liście tym autorzy podkreślają, że takie działania skutkują ogromnym niebezpieczeństwem dla poruszających się jednośladami. Ich zdaniem motocykl na frezowanym odcinku drogi, zachowuje się, jakby jechał po bardzo śliskiej nawierzchni. Szczególnie niebezpieczne są miejsca, w których taka "zdrapka" znajduje się na zakręcie.
"W związku z powyższym zwracamy się z prośbą do Pana Ministra jako Przewodniczącego Krajowej Rady Bezpieczeństwa Ruchu Drogowego o podjęcie działań zmierzających do zmiany przepisów, w taki sposób aby nałożyć na zarządców dróg publicznych, obowiązek oznakowania, opisanych wyżej miejsc poprzez umieszczenie w odległości przynajmniej 100 m przed nimi znaku ostrzegawczego A-15 z uzupełniającą tabliczką T-23a" - czytamy w Liście Otwartym.
"Z pewnością takie rozwiązanie będzie dla każdego motocyklisty czytelne i poprzez zmniejszenie prędkości, a jednocześnie zwiększenie uwagi kierującego, przyczyni się do uratowania niejednego życia i zdrowia ludzkiego, które jest przecież wartością najwyższą i bezcenną."
Ciekawi jesteśmy czy wy macie podobne uwagi w sprawie technologii frezowania, zamiast, zdecydowanie droższego, kładzenia nowej nawierzchni. I czy odpowiednie oznakowanie takich miejsc rzeczywiście poprawi bezpieczeństwo?