Ural Air LE. Motocykl dla fanów dronów

Producent owianych legendą rosyjskich motocykli z Irbitu - Ural - umiejętnie wykorzystuje taktykę nagminnie stosowaną swego czasu przez Skodę. Firma stara się podsycać zainteresowanie wprowadzając na rynek liczne wersje limitowane. Najnowszą jest - Ural Air LE - pierwszy na świecie wyprawowy motocykl z wózkiem bocznym wyposażony w drona.

Jakkolwiek - w stosunku do Urala - dziwnie by to nie brzmiało, motocykl adresowany jest dla miłośników nowoczesnych gadżetów (głównie z USA i Kanady!). Świadczy o tym chociażby rozkładany maszt z "wiatrołapem" pozwalający zorientować się w sile i kierunku wiatru. Trzeba jednak przyznać, że sama idea wyposażenia pojazdu w lekkiego drona zasługuje na uwagę.

Na bezkresach Rosji (przypominamy że Irbit znajduje się w azjatyckiej części kraju), wciąż spotkać można wiele miejsc, w które dotrzeć można jedynie śmigłowcem, konno lub specjalnie przygotowanymi pojazdami przeprawowymi. Możliwość "zwiadu powietrznego", ile oczywiście na użycie drona pozwalają warunki atmosferyczne, otwiera przed kierowcami zupełnie nowe możliwości minimalizowania zagrożeń.

Reklama

Sam dron - DJI Spark - przechowywany jest w specjalnym schowku w przedniej części wózka bocznego. "Kufer" wyposażono w piankowe osłony chroniące urządzenie przed wstrząsami oraz wtyczkę instalacji elektrycznej pozwalającą doładowywać baterie. Latającego zwiadowcę chroni wodoodporna klapka, która - po zwolnieniu zabezpieczenia - unosi się na siłownikach. Jej wierzchnia stron służy Sparkowi za lądowisko. W koszu zamontowano pałąk służący za podparcie dla aparatury sterującej drona.

Oprócz tego Ural Air LE standardowo wyposażony jest w dodatkowy kanister, bagażnik i koło zapasowe. Motocykl wyposażono też w dodatkowe światła na przodzie wózka i podnóżki ułatwiające wsiadanie pasażerowi. Standard obejmuje też przedni hamulec z czterotłoczkowym zaciskiem Brembo.

Producent nie chwali się osiągami swojego najnowszego dzieła. Można więc przypuszczać, że w ramie pracuje, standardowy dla modelu M-70, dwucylindrowy bokser o pojemności 749 cm3. Jednostka, która na przestrzeni ostatnich lat doczekała się elektronicznego wtrysku paliwa, generuje moc 41 KM (5500 obr./min). Silnik sprzęgany jest z czterostopniową skrzynią biegów, która - klasycznie dla Urala - wyposażona jest również w bieg wsteczny. Za pośrednictwem wału Kardana moc przenoszona jest na oba tylne koła. Producent mówi o "rekomendowanej" prędkości maksymalnej 70 mph czyli około 112 km/h.

Podobnie jak wszystkie nowe Urale, model Air LE objęty jest dwuletnią gwarancją bez limitu kilometrów. Firma z Irbitu planuje zbudowanie zaledwie 40 sztuk, które dostępne są obecnie w przedsprzedaży (rezerwacja wymaga wpłacenia zaliczki w wysokości 500 dolarów). Cena motocykla ustalona została na 17 999 dolarów, co przy obecnym kursie daje kwotę nieco ponad 67 300 zł.

Paweł Rygas


INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama