Nowe Suzuki V-Strom 1050 – na asfalt i na szuter. Premiera 4. generacji

V w nazwie, jak "versatile" czyli wszechstronność, miało podpowiadać jaki charakter ma ten pojazd. I przypominać, że w ramie pracuje silnik z cylindrami rozstawionymi w układzie V. Niemieckie słowo "Strom" Suzuki tłumaczy jako doskonały przepływ mocy. 

W 2002 r. nazwany tak model Suzuki pojawił się na rynku z chłodzonym cieczą, czterosuwowym silnikiem DOHC, z czterema zaworami na cylinder i lekką, aluminiową ramą. Szybko zyskał uznanie jako niezawodny i wygodny, a do tego zwinny, mocny i wszechstronny motocykl turystyczny. 

Przygotowano ją w dwóch odmianach - V-Strom 1050 oraz V-Strom 1050 DE. Pierwszą opracowano z myślą o podróżach na długich dystansach głównie na utwardzonych nawierzchniach. W związku z tym wyposażono ją w aluminiowe felgi o średnicy 19 cali z przodu i 17 z tyłu oraz dużą szybę czołową. 

Wersja DE ma się sprawdzić przede wszystkim na nawierzchni nieutwardzonej. A pomogą jej w tym większe koła (z przodu o średnicy 21 cali), opony z bieżnikiem z wyraźnymi blokami, większy skok zawieszenia i rozstaw osi a także nowy tryb pracy układu kontroli trakcji - Gravel.

Rozwiązanie to polega na opóźnieniu zapłonu w taki sposób, żeby pomóc kierowcy uzyskać jak najlepszą przyczepność na luźnych nawierzchniach, ale dopuszczając do kontrolowanego poślizgu. Moc jest przekazywana na tylne koło w sposób nieprzerwany, ale w niektórych momentach tłumiona tylko na tyle, żeby zapobiec nadmiernemu buksowaniu koła. Dzięki temu motocykl pozostaje pod pełną kontrolą, a kierowca operuje mocą jakiej aktualnie potrzebuje. W ten sposób jeździec może jeszcze lepiej kontrolować prędkość i moc podczas pokonywania zakrętu na luźnej nawierzchni. A jeśli sobie życzy, może nawet zupełnie wyłączyć system ABS w tylnym kole.

Podobnie jak model poprzedniej generacji, nowego V-Stroma napędza jednostka o pojemności 1037 cm3. Nowością są zawory wydechowe wypełnione sodem obniżającym temperaturę w komorze spalania, zmiany wprowadzono również w skrzyni biegów, która teraz zapewnia płynniejszą zmianę przełożeń i lepszą kulturę pracy.

Obie wersje modelu wyposażono w system wspomagania jazdy (S.I.R.S.), który pozwala dopasować osiągi motocykla do warunków, nawierzchni, czy preferowanego przez jeźdźca stylu. Na liście jego elementów wyposażenia znalazł się m.in. dwukierunkowy quickshifter, układy wspomagania ruszania pod górę, kontrolowania jazdy po pochyłości, poprawy hamowania z obciążeniem, czy płynnego ruszania z niskich obrotów. 

Nowe Suzuki V-Strom już można zamawiać w polskich salonach. Wersję 1050 wyceniono na 66 900 zł, 1050 DE kosztuje o cztery tysiące złotych więcej.

***