Motocyklom wolno więcej!
Wśród kierowców samochodów dużo kontrowersji wzbudza wyprzedzanie lub omijanie ich przez motocyklistów poruszających się po liniach wyznaczających pasy.
Tymczasem w obowiązującym prawie nie ma przepisu, który zabraniałby takiej jazdy! Warto to uświadomić prowadzącym "katamarany".
Zgodnie z prawem "uczestnik ruchu może wyprzedzać prawą stroną, jeśli porusza się w terenie zabudowanym drogą o dwóch pasach w jednym kierunku, i poza miastem, jeśli jedzie drogą o trzech pasach w jednym kierunku". Przepis ten dotyczy wszystkich pojazdów (zarówno motocykli, jak i samochodów) i nie mówi, że przy wyprzedzaniu trzeba wykorzystać cały pas. A więc zarówno samochód, jak i motocykl może wyprzedzać zgodnie z powyższymi zasadami i nie musi korzystać z innego pasa.
Jednak samochód i motocykl nie są w prawie traktowane tak samo. Otóż przepisy mówią, że samochód podczas wyprzedzania jednośladu musi zachować odstęp przynajmniej jednego metra. Natomiast, gdy sytuacja jest odwrotna i to motocykl jest pojazdem wyprzedzającym przepisy mówią tylko o bezpiecznym odstępie, nie precyzując ile on ma wynosić!
Ale tu ważna uwaga. Motocyklowi, który omija stojące przed światłami samochodami lub wyprzedza kolumnę aut nie wolno jechać po liniach rozdzielających pasy ruchu, niezależnie czy są one przerywane czy ciągłe! A więc jechać między autami można, o ile motocyklista mieści się wraz z którymś z samochodów w obrębie jednego pasa ruchu!
Z powyższego wynika jeszcze jedna istotna sprawa. Jeśli kierowca samochodu nagle zmieni kierunek jazdy (np. omijając studzienkę lub dziurę) i uderzy w wyprzedzający go motocykl, to właśnie on, kierowca auta, będzie sprawcą wypadku. Warto o tym pamiętać i nawet przy najdrobniejszych zmianach kierunku pilnować lusterek. Bo motocykliści mają przepisy dotyczące ograniczeń prędkości w jeszcze głębszym poważaniu niż kierowcy samochodów...