Film, który "załatwił" policjanta

Dwa dni temu pokazaliśmy wam film, nakręcony przez jednego z uczestników imprezy o nazwie Rage Race 2010.

Chociaż krótkometrażowa produkcja trwała zaledwie kilka minut, zrobiła oszałamiającą karierę w internecie. Co ciekawe, na nagraniu nie uwieczniono wcale drogowych wygłupów kierowców biorących udział w imprezie. Jeden z uczestników nagrał za to policjanta, który najwyraźniej postanowił przyłączyć się do zabawy.

W sieci pojawiły się dwie wersje filmu - na pierwszej, która wkrótce po naszym artykule zniknęła z internetu - zobaczyć można było przyjacielskie gesty między policjantem, a biorącym udział w "wyścigu" kierowcą. Krótsza wersja, która wciąż krąży w sieci pokazuje już tylko brawurową jazdę policjanta, który na służbowym motocyklu pędzi po autostradzie A4 z prędkością zbliżoną do 200 km/h.

Reklama

Opolska policja zajęła się sprawą. Powołała nawet specjalny zespół, który miał wyjaśnić sprawę, chociaż - prawdę mówiąc - po obejrzeniu pierwszej wersji filmu, nie mogło być wątpliwości, co do tego, że policjantowi wyraźnie udzielił się nastrój imprezy.

Wczoraj od rzecznika prasowego Komendy Wojewódzkiej Policji w Opolu dowiedzieliśmy się, że: "W KWP w Opolu przeprowadzono czynności wyjaśniające, których celem było ustalenie przebiegu służby i realizowanych czynności przez policjanta z Wydziału Ruchu Drogowego KMP w Opolu. W postępowaniu wyjaśniającym ustalono, że nie było uzasadnienia do poruszania się policjanta z taką prędkością. W konsekwencji w KWP w Opolu podjęto decyzję o wszczęciu postępowania dyscyplinarnego wobec funkcjonariusza za poruszanie się z prędkością niedozwoloną. Jeśli w toku postępowania te ustalenia się potwierdzą, policjant zostanie ukarany dyscyplinarne."

Tyle wyjaśnienie opolskiej policji. Co ciekawe, na co wskazywać mogą komentarze, nasi czytelnicy oceniają występ policjanta w dwojaki sposób. Jedni cieszą się, że zmotoryzowany funkcjonariusz udowodnił, że po polskich autostradach, bezpiecznie jeździć można z prędkością wyższa niż przepisowe 130 km/h.

Inni, w niewybrednych słowach, podważają moralne prawo funkcjonariusza do karania kierowców mandatami za przekroczenie prędkości.

Nam nie pozostaje nic innego, jak tylko powtórzyć popularne ostatnio hasło - "patrz w lusterka, motocykle są wszędzie". Podobnie zresztą jak - to już przypomnienie dla policjantów łamiących przepisy ruchu drogowego - komórki z funkcją nagrywana obrazu...

INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: policja | impreza | Opole | film
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy