Prawa ręka Kubicy wciąż jest bezwładna

Porusza się o kulach, ręka bezwładnie zwisa, unieruchomiona w stabilizatorze, opuchnięte palce. Robert Kubica stawia małe, powolne kroki, walczy o powrót do normalnego życia i być może na tor Formuły 1.

Jak donosi "Fakt", Robert Kubica prawie wcale nie wychodzi z domu, który znajduje się we włoskiej miejscowości Pietrasanta. Polak opuszcza mieszkanie tylko, kiedy wyjeżdża do ośrodka rehabilitacji kierowców F1 "Formula Medicine" w Viareggio. We wszystkich czynnościach Robertowi Kubicy pomaga życiowa partnerka Edyta Witas. 28-letnia blondynka wozi krakowianina na zabiegi i opiekuje się Robertem w czasie pobytu w domu.

Od wypadku Roberta mija cztery miesiące. Polak w tym czasie przeszedł cztery operacje. Kilka tygodni temu, rozpoczął żmudny proces rehabilitacji, który według optymistycznych założeń zakończy się jesienią. W sierpniu Polak przejdzie jeszcze jedną interwencję chirurgiczną na roztrzaskanym łokciu. Po tym zabiegu lekarze ostatecznie podadzą przybliżone rokowania na to kiedy i czy na pewno Robert Kubica powróci na tor Formuły 1. Menedżer polskiego kierowcy zapewnia, że wszystko idzie w dobrym kierunku i że nie ma obaw o to, aby Kubica nie mógł prowadzić samochodu.

Reklama

"Nie ma obaw, że nie uda mu się osiągnąć pełnej sprawności albo przynajmniej stanu wystarczającego do prowadzenia samochodu Formuły 1" - zapewnia Morelli.

Z materiału zdjęciowego, jaki opublikował "Fakt" wynika, że prawa ręka polskiego jedynaka w Formule 1 wygląda dramatycznie i nadal jest bezwładna. We właściwej pozycji utrzymuje ją stabilizator. Robert porusza się z pomocą kuli, którą trzyma w lewej dłoni. Przy siadaniu i wysiadaniu z renault pomaga mu jego towarzyszka życiowa Edyta.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy