No nie! Formuła 1 będzie na prąd?

Jeśli kochasz dźwięk wysokoobrotowych silników bolidów Formuły 1 mamy złe informacje.

Jest całkiem prawdopodobne, że już za kilka lat wyścigi królowej sportów motorowych odbywać się będą w zupełnej ciszy. Stanie się tak za sprawą upowszechnienia napędu elektrycznego

Pierwszym krokiem w kierunku elektryfikacji bolidów Formuły 1 był montowany na szeroka skalę od 2009 roku system odzyskiwania energii hamowania KERS. Zdaniem Jeana Todt'a - prezydenta FIA - to jednak za mało.

W wywiadzie udzielonym magazynowi Financial Times Todt zdradził, że FIA planuje kroki mające na celu promocję napędu elektrycznego w sporcie samochodowym. Federacja chce wprowadzenia nowych serii wyścigowych, w których startować mają napędzane elektrycznie gokarty i jednoosobowe bolidy klasy formuła. Projekt jest częścią szerszego planu, którego zwieńczeniem ma być przejście na napęd elektryczny bolidów Formuły 1.

Reklama

Prezydent FIA zdradził, że pierwszej z nowych serii wyścigowych pojazdów elektrycznych możemy się spodziewać już w 2013 roku. Todt będzie miał jednak problem z przekonaniem do swoich racji inżynierów projektujących bolidy F1. Sceptycznie nastawiony do nowej formy napędu jest również Bernie Ecclestone - prezydent Formula One Administration.

Trzeba jednak przyznać, że przy obecnym nacisku ekologów na promowanie napędu elektrycznego pojawienie się nowych "elektrycznych" serii wyścigowych jest tylko kwestią czasu. Dla przykładu najszybszy samochód elektryczny świata - shelby super car aero EV przyspiesza do 100 km/h w 2,5 s. i potrafi rozpędzić się do prędkości maksymalnej 320 km/h. Takie osiągi niewiele odbiegają od bolidów Formuły 1 sprzed kilku lat.

Oceń swoje auto. Wystarczy wybrać markę... Kliknij TUTAJ.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama