Lewis Hamilton rozważa zakończenie kariery?!

​Mam takie dni, że rano wstaję i zastanawiam się nad tym, czy chcę kontynuować karierę - powiedział sześciokrotny mistrz świata Formuły 1 Brytyjczyk Lewis Hamilton w filmie video zaprezentowanym przez Mercedesa.

Hamilton przyznał, że ma gorsze okresy, gdy zupełnie traci motywację do pracy. Nie trwa to jednak długo, gdyż szybko przychodzi inna refleksja. "Przecież kochasz to, co robisz... Wcale nie masz zamiaru rezygnować, weź się w garść".

Aktualny kontrakt Hamiltona z Mercedesem GP obowiązuje do końca sezonu 2020. Rozmowy w sprawie jego przedłużenia nadal trwają, wszystko wskazuje na to, że tak się stanie.

Chęć dalszej współpracy potwierdził w ostatnich dniach kilka razy szef zespołu Toto Wolff. Austriak ma z Hamiltonem bardzo dobre stosunki, obaj w wywiadach podkreślają, że między nimi jest sportowa "chemia".

Dla 35-letniego Hamiltona tegoroczny sezon ma szczególne znaczenie.

Brytyjczyk w 2020 roku chciał odnieść siódme w karierze zwycięstwo w klasyfikacji generalnej i tym samym wyrównać osiągnięcie należące do Niemca Michaela Schumachera.

"Trzeba robić to, co się pragnie. Jeśli się nie poprawiamy i nie rozwijamy, to co robimy? Marnujemy swój czas siedząc na tyłku! W życiu nic nie ma za darmo. Trzeba iść +po swoje+, aby zdobyć wszystko to, czego pragniemy. Ale trzeba tego pragnąć bardziej niż druga osoba, z którą o to walczysz. Taka jest zasada, tylko trzeba się ruszyć z miejsca" - uważa Hamilton.

Aktualny mistrz świata przyznał, że coraz bardziej brakuje mu rywalizacji na torze.

"Ale mam nadzieję, że ta przymusowa przerwa spowodowana pandemią koronawirusa, będzie miała na mnie i innych zawodników pozytywny wpływ. Taki czas przemyśleń też jest potrzebny. Trzeba ponownie znaleźć to, co kochasz najbardziej i powiedzieć sobie, że to osiągniesz. Nie pozwól, aby cokolwiek stanęło ci na drodze" - twierdzi Hamilton.

Kierowca przyznał, że jest w dobrej formie, czeka na decyzje dotyczące tegorocznego sezonu i aktywnie spędza czas.

"Jeśli nie poprawiamy się i nie rozwijamy w tych dniach, to co robimy? Marnujemy tylko cenny czas" - stwierdził.

Z powodu pandemii koronawirusa sezon Formuły 1 jeszcze się nie rozpoczął. Z pierwszych dziesięciu wyścigów trzy definitywnie odwołano (Australia, Monako i Francja), a siedem przełożono na czas nieokreślony (Bahrajn, Chiny, Wietnam, Holandia, Hiszpania, Azerbejdżan i Kanada).

Władze F1 zapowiadają, że nowy kalendarz wyścigów zostanie przedstawiony w czerwcu. Według nieoficjalnych informacji w pierwszy weekend lipca sezon zainauguruje Grand Prix Austrii na Red Bull Ringu.

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy