Łapówkę zapłacił "pod presją"
Sąd w Monachium oskarżył szefa Formuły 1 Berniego Ecclestone'a o wręczenie łapówki byłemu urzędnikowi publicznego bawarskiego banku BayernLB Gerhardowi Gribkowsky'emu. Treść oskarżenia zostanie przesłana 82-letniemu Anglikowi.
"Właśnie rozmawiałem ze swoimi prawnikami. Otrzymali już pismo z Niemiec i czekamy, aż zostanie przetłumaczone na język angielski" - powiedział Ecclestone, cytowany przez stronę internetową "Financial Times".
Zarzuty dotyczą sprzedaży akcji F1 grupie inwestycyjnej CVC Capital Partners w 2005 roku. Wówczas Ecclestone i kilku jego biznesowych partnerów, w tym Gribkowsky, mieli umyślnie zaniżyć wartość akcji.
Stracili na tym inni udziałowcy, przede wszystkim grupa Constantin Medien, która wszczęła w 2011 roku postępowanie prawne przeciwko Anglikowi i Niemcowi.
Gribkowsky miał przyjąć od Ecclestone'a "pod stołem" 44 miliony dolarów, za co został w ubiegłym roku skazany na osiem i pół roku więzienia. Urzędnik miał upewnić się, że akcje, które posiadały niektóre banki (w tym BayernLB), trafią do CVC.
Sędzia odczytujący wyrok wspomniał wówczas o Ecclestone jako o wspólniku, a nie ofierze Gribkowsky'ego. Od tego czasu trwało śledztwo przeciwko prezydentowi F1.
Anglik twierdził, że zapłacił bankierowi "pod presją", bowiem obawiał się, że ten doniesie na niego brytyjskiemu urzędowi skarbowemu. W procesie Gribkowsky'ego uczestniczył w charakterze świadka.
Spytany o to, jak zareaguje na oskarżenie, Ecclestone odparł: "Będziemy się przed nim odpowiednio bronić. To będzie ciekawa sprawa. Szkoda, że to się wydarzyło, ale jeśli ktoś chce cię pozwać, może to zrobić, a ty musisz się bronić". Podkreślił, że nie poczuwa się do winy. "Podobno kogoś przekupiłem, ale ja nie zrobiłem nic nielegalnego" - powiedział.