Jakim samochodem powinien startować Robert Kubica?
Robert Kubica przygotowuje się do kolejnych rajdowych startów. Polak planuje zaliczyć w listopadzie udział w Rally Trofeo ACI Como oraz Rallye du Var. Co ciekawe Kubica miałby debiutować w nich za kierownicą Citroëna C4 WRC.
Po dość intensywnym wrześniu, w którym Kubica zaliczył trzy starty oraz październikowym występie w Rally Alta Valtidone jako "zerówka", w ostatnich tygodniach entuzjaści talentu Kubicy musieli zadowolić się jedynie doniesieniami o planach kierowcy. Zgodnie z wcześniejszymi zapowiedziami, krakowianin nie zamierza zwalniać tempa powrotu do sportu i już wkrótce będzie można przekonać się o ewentualnych dalszych postępach w rehabilitacji prawej ręki.
Pierwszą listopadową próbą ma być dla Kubicy Rally Trofeo ACI Como (15-17 listopada), a więc impreza kończąca tegoroczny cykl Trofeo Rally Asfalto. W tym roku Polak startował już w zaliczanym do tego cyklu rajdzie San Martino di Castrozza, ale tamten weekend okazał się dla niego wyjątkowo pechowy. Kubica nie ustrzegł się błędu już w trakcie prologu, a właściwą rywalizację następnego dnia zakończył na trzecim odcinku specjalnym, na którym wyleciał z trasy. Gdyby nie to, tempo jakim popisywał się Kubica pozwalało myśleć o wygraniu tamtych zawodów. Można więc spodziewać się, że i tym razem Polak powalczy o zwycięstwo.
Następny planowany start to dobrze znany Kubicy, rozgrywany w południowej Francji Rallye du Var (23-25 listopada). Robert miał okazję brać udział w imprezie w 2010 roku, a startując leciwym Renault Clio S1600 z napędem na przednią oś błyszczał na tle znacznie mocniejszych rywali. Ostatniego dnia rajdu, w ulewnym deszczu wygrał wszystkie trzy odcinki specjalne, a w klasyfikacji generalnej imprezy zajął doskonałe czwarte miejsce.
Już wtedy mówiono w kuluarach o słowach ogromnego uznania z ust obecnych na rajdzie przedstawicieli Citroëna. Poważną przeszkodą w zawiązaniu kooperacji mógł być jednak obowiązujący kontrakt Kubicy z zespołem Renault F1, najprawdopodobniej ograniczający występy Polaka poza cyklem Grand Prix do aut marek należących do grupy Renault-Nissan.
Nic dziwnego, że temat współpracy z Citroënem wrócił przy okazji tegorocznych rehabilitacyjnych startów. Wiemy, że we wrześniu Kubica pilotował Subaru Imprezę WRC z 2007 roku, ale wiele wskazuje na to, że w listopadzie zobaczymy naszego najlepszego kierowcę, prowadzącego Citroëna C4 WRC, a więc maszynę, którą Sebastien Loeb wygrał cztery (2007-2010) z dziewięciu mistrzowskich tytułów. Z C4 WRC korzystał zresztą także Kimi Räikkönen, reprezentując w rajdowym sezonie 2010 barwy juniorskiego zespołu francuskiego producenta.
Wciąż nie wiadomo, czy rozmowy Kubicy z Citroënem zakończą się wypożyczeniem C4, ale szanse są bardzo duże, bo za ten obszar działalności marki odpowiada inny Polak - Marek Nawarecki. Jedną z kwestii poruszanych w rozmowach może być konieczność przystosowania auta do potrzeb Kubicy, a więc umieszczenia łopatki zmiany biegów po lewej stronie kierownicy, dokładnie tak, jak miało to miejsce w przypadku Subaru Imprezy.
W Citroënie czy nie, Kubica bez wątpienia będzie jednym z faworytów do zwycięstwa w obu zbliżających się rajdach, choć zdecydowanie bardziej wymagającą będzie całkiem nieźle obsadzony w ostatnich latach Rallye du Var. Choć do pierwszego z najbliższych startów Polaka zostało ponad trzy tygodnie, kibice sportów motorowych mogą zacierać ręce. Po stosunkowo nudnym październiku, rajdowe występy Kubicy i finałowe rundy mistrzostw świata Formuły 1 zapowiadają niezwykle emocjonujący listopad.
Jacek Kasprzyk