Hamilton nie chce pracować za 50 mln dolarów rocznie!

"Albo startujesz na naszych warunkach, albo kończymy współpracę i się żegnamy" - taki sposób sfinalizowania nowego kontraktu dla siedmiokrotnego mistrza świata Formuły 1 Brytyjczyka Lewisa Hamiltona zaproponował jego rodak, były dyrektor generalny F1 Bernie Ecclestone.

W rozmowie z byłym szefem zespołu Mercedesa Eddie Jordanem były szef F1 stwierdził, że "dramat kontraktowy, jaki trwa od dłuższego czasu, jest tylko grą na pokaz, próbą wymuszenia przez zawodnika znacznie wyższej gaży niż dotychczas".

Ecclestone dodał, że "gdybym był szefem Mercedesa, to pokazałbym zawodnikowi, nawet takiej gwieździe jak Hamilton drzwi i powiedział - albo, albo". Zdaniem Brytyjczyka nie można dłużej tolerować takiego zachowania, gdyż to destrukcyjnie wpływa na innych kierowców.

Hamilton, któremu kontrakt z Mercedesem zakończył się po sezonie 2020, nadal nie podpisał nowego, choć obie strony - kierowca i team zapewniają, że chcą współpracę kontynuować. Początkowo powodem wstrzymania podpisania z 35-letnim kierowcą nowego kontraktu były jego zbyt wygórowane żądania finansowe. Przedstawiciele Hamiltona zaproponowali, aby przez minimum dwa lata miał on w sezonie zarabiać około 50 mln dolarów. To około o 25 procent więcej niż obecnie.

Jak twierdziły media, wstępna umowa z taką kwotą była już nawet zaakceptowana przez obie strony na początku listopada. Wtedy jednak jej wysokość zakwestionował właściciel zespołu z Brackley, niemiecki koncern motoryzacyjny Daimler AG. Jego szefowie uznali, że w dobie pandemii Covid-19 i zapowiadającego się poważnego kryzysu ekonomicznego taka kwota jest zdecydowanie za wysoka.

Teraz okazało się, że kwestią sporną jest także czas jego obowiązywania. Zespół proponował nową umowę na rok, natomiast przedstawiciele 35-letniego kierowcy taką propozycję zdecydowanie odrzucili, proponują podpisanie nowej umowy na minimum dwa, a nawet trzy lata. 

Drugi kierowca Mercedesa Fin Valtteri Bottas swój kontrakt przedłużył o rok na początku sierpnia 2020. Jego wysokości nie podano, choć później wicemistrz świata wiele razy podkreślał, że jest z niego zadowolony.

Sezon F1 2021 rozpocznie się 28 marca wyścigiem o Grand Prix Bahrajnu. Wyścig w Australii, który miał rozpocząć rywalizację, został z powodu Covid-19 przeniesiony na jesień. Kontrakt Hamiltona musi być jednak podpisany najpóźniej do końca lutego, gdyż zimowe testy, które miały się odbyć na początku marca w Barcelonie, zostały przeniesione do Bahrajnu i odbędą się tam w dniach 12-14 marca. 

Reklama
PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy