GP Singapuru. Niespodzianka podczas kwalifikacji

Brytyjczyk Lewis Hamilton (McLaren-Mercedes) wygrał kwalifikacje i w niedzielę ruszy z pierwszego pola startowego do wyścigu o Grand Prix Singapuru na ulicznym torze Marina Bay.To 14. z 20 eliminacji mistrzostw świata Formuły 1.


To drugie z rzędu pole position brytyjskiego kierowcy. Wcześniej Hamilton wygrał także kwalifikacje na włoskim torze Monza. Wtedy triumfował też w niedzielnym wyścigu. W sobotniej rywalizacji w Singapurze uzyskał czas 1.46,362.  

 Z pierwszej linii wystartuje także Wenezuelczyk Pastor Maldonado (Williams), który do lidera stracił blisko pół sekundy. Trzecie miejsce wywalczył mistrz świata Sebastian Vettel (1.46,905), a lider klasyfikacji generalnej Hiszpan Fernando Alonso wystartuje z piątej pozycji (1.47,216).  

 W sobotę zadecydowano, że nocne wyścigi w Singapurze będą figurować w kalendarzu F1 przynajmniej do 2017 roku. Rząd tego azjatyckiego kraju zgodził się na pokrycie większości kwoty potrzebnej na organizację tej imprezy przez pięć kolejnych lat.  

Reklama

Jak poinformował drugi minister ds. handlu i przemysłu S. Iswaran, przez ostatnie cztery sezony Grand Prix Singapuru przyciągnęło ok. 150 tys. widzów ze wszystkich stron świata. "Rząd Singapuru przeprowadził szczegółowe wyliczenia kosztów i zysków i doszedł do wniosku, że Formuła 1 przynosi krajowi korzyści" - powiedział dziennikarzom tuż po zakończeniu trzeciej sesji treningowej.  

 "Z naszych szacunków wynika, że przez następne pięć lat organizacja wyścigów będzie nas kosztować 150 mln dolarów singapurskich (ok. 122 mln dolarów amerykańskich - PAP). Rząd zgodził się pokryć 60 procent tej sumy" - dodał Iswaran.  

 W klasyfikacji generalnej przed niedzielnym GP na prowadzeniu jest Fernando Alonso, który zgromadził 179 punktów. Na drugim miejscu jest Hamilton z dorobkiem 142 punktów, a o oczko mniej od niego ma Fin Kimi Raikkonen (Lotus-Renault).  

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy