F1. Vettel nie martwi się utratą liderowania

Kierowca zespołu Formuły 1 Ferrari Niemiec Sebastian Vettel, który w niedzielnym GP Włoch zajął trzecie miejsce i stracił pozycję lidera cyklu na rzecz Brytyjczyka Lewisa Hamiltona z Mercedesa, przyznał, że bardzo się tym nie martwi.

"Dla mnie liczy się wyłącznie klasyfikacja na koniec sezonu, po ostatnim wyścigu" - uważa czterokrotny mistrz świata F1.

Vettel, oceniając wyścig na torze Monza, przyznał, że team Ferrari nie był konkurencyjny dla Mercedesa.

"Lewis był szybszy i dlatego wygrał. Ale trzeba pamiętać, że patrząc na nasze pozycje startowe (obaj kierowcy Ferrari Vettel i Fin Kimi Raikkonen ruszali do wyścigu z trzeciego pola), to i tak osiągnęliśmy dobry rezultat" - zaznaczył.

Po wyścigu we Włoszech Vettel traci do lidera Hamiltona 3 pkt. Niemiecki kierowca jest jednak przekonany, że w kolejnych rundach mistrzostw świata Ferrari będzie w stanie nawiązać walkę z niemieckim teamem.

Reklama

"Na Monzie nie było idealnie, ale cały zespół nadal ciężko pracuje nad poprawieniem osiągów naszych samochodów. Mam nadzieję, że da to efekty już w kolejnej rundzie mistrzostw" - zakończył Vettel.

Wyścig o Grand Prix Włoch zakończył europejską część kalendarza F1. Pozostałe siedem wyścigów odbędzie się w poza Europą. Najbliższy o Grand Prix Singapuru zostanie rozegrany 17 września. Później w programie są GP Malezji (1 października), GP Japonii (8 października), GP USA (22 października), GP Meksyku (29 października), GP Brazylii (12 listopada) i GP Abu Zabi (26 listopada).(

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy