F1. Verstappen jednak nie będzie mistrzem świata? Jest protest!
Zespół Mercedesa złożył protest po zakończeniu wyścigu Formuły 1 o Gran Prix Abu Zabi, po którym Verstappen wywalczył tytuł mistrza świata.
W oficjalnym oświadczeniu Międzynarodowa Federacja Samochodowa (FIA) poinformowała, że sprzeciw niemieckiego zespołu dotyczył możliwego pogwałcenia przepisów i był "przeciwko klasyfikacji ustalonej na koniec zawodów".
W dramatycznych okolicznościach - wyprzedzając Hamiltona na ostatnim okrążeniu - mistrzem świata został Holender Max Verstappen z Red Bulla. Przed ostatnim "kółkiem" z toru zjechał samochód bezpieczeństwa, którego obecność na torze pozwoliła Verstappenowi zmniejszyć stratę do prowadzącego w wyścigu Brytyjczyka i znaleźć się tuż za jego plecami. Później Holender przeprowadził skuteczny atak.
Wątpliwości Mercedesa może budzić moment wznowienia rywalizacji (gdyby samochód bezpieczeństwa pozostał na torze o jedno okrążenie dłużej, wówczas kolejność nie mogłaby się już zmienić) oraz kwestia zdublowanych zawodników, którym najpierw zabroniono wyprzedzania samochodu bezpieczeństwa i odrobienia okrążenia straty, a następnie tę decyzję zmieniono. Było to o tyle kluczowe, że w tym momencie między Hamiltonem a Verstappenem jechało kilku zdublowanych kierowców, którzy uniemożliwiliby Holendrowi tak szybkie podjęcie walki z siedmiokrotnym mistrzem świata.
Na razie nie wiadomo, kiedy protest Mercedesa zostanie rozpatrzony.
Mercedes został po raz ósmy z rzędu mistrzem świata konstruktorów z przewagą 28 punktów nad Red Bullem. Niezależnie od decyzji sędziów ta kolejność już się nie zmieni.
***