F1 - GP San Marino: Znowu Michael

Wygląda na to, że także w tym sezonie Michael Schumacher i ekipa Ferari nie będzie miała sobie równych. Niemiec i jego kolega z zespołu Rubens Barrichello całkowicie zdominowali Grand Prix San Marino - 4. eliminację Mistrzostw Świata Formuły 1.

Schumacher jako pierwszy minął linię mety Autodromo Enzo e Dino Ferrari w Imola, wyprzedzając Barrichello. Na trzeciej pozycji uplasował się Ralf Schumacher (Williams-BMW). Do 14 punktów wzrosła więc przewaga Michaela na bratem w klasyfikacji generalnej.

Weekend, który tak fantastycznie rozpoczął się dla Ferrari zdobyciem 1. i 2. pola startowego, równie wspaniale się zakończył. Ekipa z Maranello wywalczyła dublet i to przed wiernymi włoskimi kibicami Il Cavallino.

Sam wyścig nie przysporzył wielu emocji, a pierwsza czwórka na mecie pokryła się z wynikami sesji kwalifikacyjnej. Michael Schumacher po dobrym starcie od początku do końca kontrolował sytuację na torze, tracąc prowadzenie na rzecz Barrichello tylko na krótko przy dwóch wizytach w boksie. Po raz pierwszy Niemiec zjeżdżał na pit-lane dopiero w połowie dystansu (31. okr.), ale wizyta w boksie trwała krótko i Michael ponownie zawitał do bosku na 46. "kółku". Podobną taktykę drastycznego opóźnienia pierwszego postoju zastosowali zresztą prawie wszyscy kierowcy z czołówki. Schumacher pewnie więc minął linię mety, wygrywając po raz 3. w tym sezonie i 56. w karierze. Przy okazji Niemiec ustanowił także rekord dystansu w Imola, przejeżdżając 62. okrążenia 1,5 minuty szybciej od Ralfa Schumachera. - Jest wiele rzeczy z których możemy być dumni i szczęśliwi. Odpłaciliśmy czymś naszym tifosi w pierwszym domowym GP w roku - powiedział "Schumi", który po raz czwarty triumfował na Imola. W 1994 wygrał ten wyścig w barwach ekipy Benetton-Ford, a w 1999 i 2000 już za kierownicą Ferrari, dla którego niedzielny sukces Michaela był 147. triumfem w GP.

Reklama

Dublet zespołu z Maranello byłby jednak niemożliwy bez Barrichello, który zajął drugie miejsce, zdobywając swoje pierwsze punkty w sezonie. Brazylijczyk, który trzech poprzednich wyścigów nie ukończył (dwóch z powodów technicznych) debiutował na obiekcie pod Bolonią w nowym F2002. - To naprawdę wspaniały samochód - ocenił Barrichello. Brazylijczyk, który podczas sobotniej kwalifikacji uzyskał drugi czas, stracił swoją pozycję na rzecz Ralfa Schumachera już na starcie, ale udało mu się ją odzyskać podczas pierwszej tury postojów. W ciągu następnych kilkunastu okrążeń udało mu się uzyskać nad taka przewagę, że nawet problemy z lewym tylnym kołem podczas drugiej wizyty w boksie nie mogło pozbawić go drugiej lokaty. - Po trzech wyścigach bez punktu liczyłem na to, że tym razem dojadę do mety - stwierdził Rubinho.

Słabiej niż oczekiwano spisała się ekipa Williamsa. Ralf Schumacher próbował nawet nawiązać walkę z Ferrari Barrichello i w pierwszej fazie wyścigu zajmował nawet drugie miejsce, ale ostatecznie musiał zadowolić się trzecią lokatą. - To było wszystko co mogliśmy zrobić - ocenił swój występ młodszy z braci Schumacherów. -Do końca wykorzystaliśmy to czym obecnie dysponujemy, ale wygląda, że to nie wystarcza i będziemy musieli się poprawić jeśli chcemy wygrywać wyścigi.

Jeszcze gorsze wrażenie sprawił Juan Pablo Montoya, który po niezwykle (jak dla siebie) konserwatywnej jeździe minął linię mety jako czwarty. Wpływ na takie a nie inne wyniki mogło mieć ogumienie Michelina, które przy niższych temperaturach, a takie właśnie panowały na Imola, spisują się znacznie gorzej od opon Bridgestone'a.

Po raz trzeci z rzędu punkty dla Renault zdobył Jenson Button, zajmując 5. miejsce. Brytyjczyk, startujący z 9. pozycji, już na początku przesunął się o jedną lokatę, a następną "zarobił" podczas pierwszej serii postojów, kiedy to zdołał wyprzedzić swojego partnera z zespołu Jarno Trullego. Renault było jedną ekipą, która zdecydowała się na wcześniejsze w porównaniu z rywalami zjazdy do boksu, co ostatecznie pozwoliło Buttonowi awansować na 5. pozycję. Przegranym w rywalizacji o to miejsce okazał się David Coulthard. DC zdołał wprawdzie wywalczyć punkt, ale nie zamazuje to fatalnej postawy McLarena. Drugi kierowca ekipy z Woking Kimi Raikkonen. Fin jadący do 45. okrążenia na piątym miejscu (przed Buttonem) musiał zrezygnować z walki z powodów kłopotów technicznych.

Wyniki GP San Marino (305,609 km,62 okr.po 4933 m)
 1. Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari)     1:29.10,789
 2. Rubens Barrichello (Brazylia/Ferrari) strata 17,907
 3. Ralf Schumacher (Niemcy/Williams-BMW)        19,755
 4. Juan Pablo Montoya (Kolumbia/Williams-BMW)   44,725
 5. Jenson Button (W.Brytania/Renault)         1.23,395
 6. David Coulthard (Szkocja/McLaren-Mercedes)   1 okr.
 7. Jacques Villeneuve (Kanada/BAR-Honda)        1 okr.
 8. Felipe Massa (Brazylia/Sauber-Petronas)      1 okr.
 9. Jarno Trulli (Włochy/Renault)                1 okr.
10. Nick Heidfeld (Niemcy/Sauber-Petronas)       1 okr.
11. Mark Webber (Australia/Minardi)              2 okr.
Klasyfikacja MŚ kierowców (po 4 z 17 wyścigów)
 1. Michael Schumacher (Niemcy/Ferrari)          34 pkt
 2. Ralf Schumacher (Niemcy/Williams-BMW)        20
 3. Juan Pablo Montoya (Kolumbia/Williams-BMW)   17
 4. Jenson Button (W.Brytania/Renault)            8
 5. Rubens Barrichello (Brazylia/Ferrari)         6
 6. David Coulthard (W. Brytania/McLaren-Mecedes) 5
 7. Kimi Raikkonen (Finlandia/McLaren-Mercedes)   4
 8. Eddie Irvine (W.Brytania/Jaguar Racing)       3
 9. Mark Webber (Australia/Minardi)               2
  . Nick Heidfeld (Niemcy/Sauber-Petronas)        2
  . Mika Salo (Finlandia/Toyota)                  2
11. Felipe Massa (Brazylia/Sauber-Petronas)       1
Klasyfikacja MŚ konstruktorów (po 4 z 17 wyścigów)
1. Ferrari                40 pkt
2. Williams-BMW           37 
3. McLaren-Mercedes        9
4. Renault                 8
5. Jaguar Racing           3
 . Sauber-Petronas         3
7. Minardi                 2
 . Toyota                  2
INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama