F1. Fernando Alonso nie zamierza wracać
- "Nie czekam nerwowo z dnia na dzień na telefon z zaproszeniem do powrotu na tor. Mam sprecyzowane plany na życie, nie jest to powrót do Formuły 1" - powiedział dwukrotny mistrz świata Hiszpan Fernando Alonso, który po sezonie 2018 rozstał się z tą serią wyścigową.
Alonso pożegnał się jednak tylko z Formułą, w motorsporcie pozostał i - jak twierdzi - nie widzi siebie w przyszłości w innych dziedzinach życia. Nadal jeździ, teraz w innych seriach wyścigowych, w tym roku w czerwcu startował w 24-godzinnym wyścigu Le Mans, gdzie za kierownicą prototypowej Toyoty TS050 Hybrid LMP1 odniósł drugie z rzędu zwycięstwo.
"Wiem, co chcę robić. I nie ma żadnej niespodzianki, chcę się nadal ścigać. To moje życie, moja pasja, to jestem ja. Swoje plany ujawnię, gdy będą już konkretne" - przyznał 37-letni kierowca.
Dodał tylko, że w najbliższym czasie nie będzie to start w Rajdzie Dakar.
"W przyszłości z chęcią pojadę w tej imprezie, jest trudna, lubię takie wyzwania. Dzisiaj mam jednak inne plany" - dodał.
Od lat wiadomo, że marzeniem Hiszpana jest realizacja największego sportowego marzenia - wywalczenia potrójnej korony w sportach motorowych. Składa się na nią wygranie 24-godzinnego wyścigu Le Mans we Francji, zwycięstwo w Grand Prix Monako w Formule 1 oraz triumf w wyścigu Indy 500 w USA.
Brakuje mu tylko zwycięstwa w Stanach Zjednoczonych. Na razie Hiszpan tylko raz startował w Indy - w 2017 r., ale nie ukończył go z powodu awarii.