F1. Chińczyk kierowcą Alfy Romeo? Koniec marzeń Kubicy?

Chińczyk Guanyu Zhou jest głównym kandydatem do zastąpienia Włocha Antonio Giovinazziego w ekipie Alfy Romeo w przyszłym roku. Tak wynika z nieoficjalnych informacji.

Zhou jest w tym roku czołowym kierowcą Formuły 2, walczy o zwycięstwo, a do tego posiada potężne wsparcie finansowe. 22-letniego kierowcę Alpine Academy finansowo wspiera kilka potężnych koncernów branży paliwowej i motoryzacyjnej, które - jak się mówi nieoficjalnie - są gotowe za prawo startu Zhou w F1 wyłożyć do 30 mln dolarów.

Według nieoficjalnych źródeł umowa jest już praktycznie gotowa, podpisana zostanie jednak dopiero po zakończeniu sezonu F2. A zostały jeszcze trzy wyścigi, ostatni 5 grudnia w Abu Zabi.

Jednak szef Alfy Romeo Frederic Vasseur twierdzi, że zespół nadal nie podjął ostatecznej decyzji.

Reklama

"Obserwujemy kilku kierowców, nie tylko Zhou. Nie ma potrzeby, aby się spieszyć z decyzją" - uważa szef teamu.

Vasseur był na początku tygodnia w Polsce, gdzie spotkał się z prezesem PKN Orlen Danielem Obajtkiem. Omawiano zapewne dalsze warunki współpracy i być może dalsze losy Roberta Kubicy, który obecnie jest kierowcą rezerwowym i rozwojowym w zespole.

Jeżeli Zhou podpisze kontrakt, to Polak może stracić ostatnią szansę powrotu na stałe do F1, gdyż w miejsce Fina Kimiego Raikkonena, który ogłosił, że po tegorocznym sezonie zakończy karierę, jest już potwierdzony, rozstający się z ekipą Mercedesa, jego rodak Valtteri Bottas,  

***

PAP/INTERIA.PL
Dowiedz się więcej na temat: Formuła 1 | Robert Kubica
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy