F1. Blamaż mechaników, dwa razy nie dokręcili kół

Szefowie zespołu Formuły 1 Haas zadecydowali, że pomimo blamażu, do jakiego doszło podczas niedzielnego wyścigu o Grand Prix Australii na torze w Melbourne, nie wymienią ekipy mechaników podczas następnego wyścigu w Bahrajnie.

W inauguracyjnym sezon wyścigu w Australii na skutek błędu popełnionego podczas pit stopu musieli się wycofać obaj kierowcy ekipy Haas - Duńczyk Kevin Magnussen i Francuz Romain Grosjean. W ich bolidach nie zostały prawidłowo dokręcone nakrętki kół.

Do wjazdu na pit stop Magnussen zajmował czwarte, Grosjean - piąte miejsce. Duńczyk zatrzymał się z niedokręconym lewym tylnym kołem, a u Francuza nie dokręcono lewego przedniego. Gdyby nie to, obaj mieli szansę dojechać do mety na punktowanych pozycjach.

"Nikt nie zostanie zwolniony. Ci, którzy są za to odpowiedzialni, wiedzą, że są winni. Pistolety, nakrętki i koła są takie same jak w 2017 roku. Być może zadziałała presja zapowiadającego się bardzo dobrego rezultatu. Będziemy nadal pracowali z tą samą załogą" - powiedział szef Haas F1 Team Guenther Steiner.

Reklama

Kup opony na lato

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy