Daniele Morelli: Noga Roberta Kubicy była źle zrośnięta

Daniele Morelli, menedżer Roberta Kubicy w rozmowie z Mikołaj Sokołem wyznał, że noga Polaka od początku była źle zrośnięta. Według jego opinii dobrze się stało, że do złamania doszło na tym etapie rehabilitacji.

Robert Kubica
Robert KubicaAFP

Robert Kubica polski kierowca Formuły 1, przechodzi rehabilitację po fatalnym w skutkach wypadku sprzed blisko roku podczas rajdu Ronde di Andora. Pech nie opuszcza jednak krakowianina. Przed kilkom dniami Kubica, według oficjalnych wersji, upadł przed swoją posesją w Pietrasante i złamał kość piszczelową, w prawej nodze, która ucierpiała podczas pamiętnych wydarzeń z lutego ubiegłego roku.

Kubica praktycznie z marszu został poddany operacji. Niefortunny upadek może o miesiąc opóźnić proces rehabilitacji krakowianina, który heroicznie stara się wrócić do Formuły1.

Agent Polaka w rozmowie z dziennikarzem Mikołajem Sokołem mówi jednak, że ostatni wypadek Kubicy tak naprawdę był szczęściem w nieszczęściu. Okazało się bowiem, że noga naszego rodaka od samego początku źle się zrastała i prędzej czy później doszłoby do jej powtórnego złamania. Według Włocha dobrze, że stało się to właśnie teraz, bo w późniejszym czasie kontuzja byłaby o wiele groźniejsza dla kariery Roberta.

"Kość piszczelowa nie goiła się dobrze i przy nagłym ruchu, przy poślizgnięciu się na śliskiej nawierzchni, powstało pęknięcie. Doszło do tego dokładnie w miejscu poprzedniego złamania, oczywiście to miejsce było bardzo osłabione. Z pewnego punktu widzenia dobrze się stało, bo na podstawie zdjęć rentgenowskich trudno byłoby odnaleźć i zidentyfikować to słabsze miejsce" - wyjaśnił Morelli.

Menedżer Kubicy zapewnia, że Robert czuje się dobrze. Jednocześnie potwierdził wcześniejsze doniesienia, że operacja w pełni się powiodła, a leczenie potrwa kilka dni.

"Zdaniem lekarzy w ciągu jednego tygodnia noga wróci do normalnego stanu. Założenie zewnętrznego stabilizatora nie stwarza dużych ograniczeń w możliwościach ruchowych. Robert jest w dobrym nastroju"- zapewnił Morelli.

Masz sugestie, uwagi albo widzisz błąd?
Dołącz do nas