Chcą zatrzymać Raikkonena. Jest jeden warunek

Szef zespołu Formuły 1 Lotus-Renault, przedsiębiorca z Luksemburga Gerard Lopez wierzy, że uda mu się w następnym sezonie utrzymać w zespole Fina Kimiego Raikkonena, którego aktualnie obowiązujący kontrakt upływa z końcem 2013 roku.

Szef zespołu Formuły 1 Lotus-Renault, przedsiębiorca z Luksemburga Gerard Lopez wierzy, że uda mu się w następnym sezonie utrzymać w zespole Fina Kimiego Raikkonena, którego aktualnie obowiązujący kontrakt upływa z końcem 2013 roku.

Fin, który dwa lata temu po przerwie wrócił do wyścigów Formuły 1, jest obecnie drugi w klasyfikacji generalnej mistrzostw świata, tracąc do lidera Niemca Sebastiana Vettela (Red Bull) tylko trzy punkty.

"Kimi jest świetnym kierowcą, naszym zadaniem jest dostarczenie mu mocnego i szybkiego samochodu. Gdy ten warunek będzie spełniony, wierzę, że zostanie on w naszym zespole na dłużej" - powiedział Lopez przed niedzielnym wyścigiem o Grand Prix Hiszpanii na torze Catalunya pod Barceloną.

W teamie Lotus-Renault Fin jest następcą Roberta Kubicy, który 6 lutego 2011 roku podczas rajdu Ronde di Andora jadąc Skodą Fabią S2000 miał bardzo groźny wypadek. Krakowianin nie wrócił do F1, nadal przechodzi rehabilitację, ale w sezonie 2013 rozpoczął systematyczne starty w rajdowych mistrzostwach Europy i świata samochodem Citroen DS3 RRC.

Reklama

Przed rozpoczęciem tegorocznego sezonu nieoficjalnie mówiło się, że Fin może związać się kontraktem z Ferrari, skąd prawdopodobnie odejdzie Brazylijczyk Felipe Massa. Teraz jego miejsce być może zajmie trzykrotny mistrz świata Niemiec Sebastian Vettel (Red Bull)

PAP
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy