Bojowy Pietrow: Będziemy ostro walczyć

"Wszystko idzie w dobrym kierunku" - uważa kierowca Lotus Renault Witalij Pietrow. Rosjanin podkreśla, że walka jego zespołu z Ferrari zapowiada się interesująco.

Obecny sezon Formuły 1 rozpoczął się dla Pietrowa bardzo dobrze. Rosjanin po raz pierwszy w karierze stanął na podium, a stało się to w wyścigu o Grand Prix Australii. Nie udało mu się powtórzyć tego wyniku w Malezji, ale za to 3. miejsce zajął drugi z kierowców Lotus Renault Nick Heidfeld. Trzecia eliminacja mistrzostw świata F1 w Chinach nie była już tak udana dla zespołu z Enstone. Pietrow ukończył wyścig z dwoma punktami, a Heidfeld zameldował się na mecie poza czołową dziesiątką (12. miejsce).

Pietrow jest pewien, że podczas Grand Prix Turcji (8 maja), otwierającego europejską część sezonu, Lotus Renault znów włączy się do walki o podium. Ma w tym pomóc pakiet aktualizacji, który szykują inżynierowie Lotus Renault.

Reklama

"Zrobiliśmy w tym roku duży postęp w konstrukcji bolidu" - powiedział rosyjski kierowca. "Dwa razy byliśmy na podium. Mieliśmy też pecha, ale nadal czujemy się mocni. Myślę, że wszystko zmierza w dobrym kierunku" - dodał.

"Jestem zadowolony z dotychczasowych wyników. Musimy się skupić i kontynuować pracę w takim samym tempie. Będziemy starali się uzyskać możliwie najlepsze rezultaty. Spodziewam się, że pakiet aktualizacji, który przygotowaliśmy na Turcję, okaże się w tym pomocny. Oczywiście zdajemy sobie sprawę, że inne zespoły szykują się, żeby nas pokonać" - stwierdził Rosjanin.

"Podwoimy nasze wysiłki, żeby cały czas być w czołówce. Trudno przewidzieć, co się wydarzy podczas wyścigowego weekendu, ale mogę zapewnić, że zarówno ja, jak i mój zespół, będziemy ostro walczyć" - podkreślił Pietrow.

INTERIA.PL
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Reklama
Strona główna INTERIA.PL
Polecamy