Samochód na prąd a styl jazdy. Wnioski? Dość zaskakujące
Jak ustawienia poszczególnych parametrów napędu i funkcji samochodu elektrycznego oraz styl jazdy wpływają na zużycie energii, a więc również jego zasięg? Postanowiliśmy sprawdzić, jak wygląda to w przypadku Volkswagena ID.4. Przypomnijmy, że mówimy o ważącym ponad 2,1 tony SUV-ie w najbogatszej, "powitalnej" wersji 1ST Pro Performance, z silnikiem o mocy 204 KM (150 kW) i baterią litowo-jonową o pojemności 77 kWh. Producent określa jego maksymalny zasięg na 493 km. Wedle danych technicznych ze świadectw homologacyjnych, ID.4 w tej wersji na przejechanie 100 km w cyklu mieszanym potrzebuje 18,3 kWh. Udostępniony nam wóz porusza się na 21-calowych kołach. Kosztuje, zgodnie z oficjalnym cennikiem, prawie 250 000 zł.
Miejscem próby była pętla o długości 37 kilometrów, obejmująca fragment obwodnicy Krakowa, odcinek zwykłej szosy pozamiejskiej i ulice miasta. Na 21 skrzyżowaniach ruch reguluje tam sygnalizacja świetlna.
Nie jest to trasa w pełni spełniająca kryterium "cyklu mieszanego", ale odpowiada realiom, z którymi stykają się na co dzień kierowcy w dużych miastach. Pokonaliśmy ją trzykrotnie, w porównywalnych warunkach, przy normalnym natężeniu ruchu, bez większych korków. Wystartowaliśmy w samo południe. Dzień był słoneczny, temperatura wahała się od 13 do 17 stopni Celsjusza. Początkowy zasięg auta, wskazywany przez komputer pokładowy, to 204 km.
Przejazd nr 1
Pierwsze 37 km przejechaliśmy tak, jak jeżdżą przeciętni, odpowiedzialni kierowcy samochodów spalinowych. Czyli bez większych szaleństw, ale też bez marudzenia i zbytniego zwracania uwagi na oszczędzanie paliwa. A zatem: tryb Comfort, sterownik kierunku jazdy w położeniu D (standardowy odzysk energii przy wytracaniu prędkości), klimatyzacja w trybie automatycznym,włączone radio. Na autostradzie prędkość w granicach 130-140 km/godz.
Wyniki końcowe (wszystkie dane z odczytu z komputera pokładowego): czas przejazdu - 45 min., średnia prędkość - 47 km/godz., średnie zużycie energii - 19,5 kWh/100 km. Spadek zasięgu - 39 km.
Przejazd nr 2
Tryb pracy napędu Sport, sterownik kierunku jazdy w położeniu D , klimatyzacja w trybie automatycznym, radio. Staraliśmy się jechać dynamicznie, na ile pozwalały przepisy, warunki na drodze i zachowania innych kierowców. Na autostradzie 140 km/godz. (zauważmy, że prędkość maksymalna ID.4, przy pokaźnej bądź co bądź mocy silnika, to dość skromne 160 km/godz.). Ostre dohamowania przed skrzyżowaniami, szybki start spod świateł (charakterystyka pracy napędu sprawia, że pomimo niezbyt imponującej nominalnej wartości przyspieszenia - od 0 do 100 km/godz. w 8,5 sekundy - w tej konkurencji "elektryki" nie dają żadnych szans spalinowym rywalom).
Wyniki końcowe: czas przejazdu - 45 min., średnia prędkość - 50 km/godz., średnie zużycie energii - 20 kWh/100 km. Spadek zasięgu - 44 km.
Przejazd nr 3
Ukierunkowany na oszczędzanie energii. Tryb pracy napędu Eco, wyłączona klima (tak, wiemy, że dla wielu to zbyt daleko idące wyrzeczenie...), sterownik kierunku jazdy w położeniu B (zwiększona rekuperacja, wrażenie mocniejszego hamowania silnikiem), radio włączone. Na autostradzie nie szybciej niż 115 km/godz. Daleko przed skrzyżowaniami noga z "gazu". Łagodne przyspieszanie.
Wyniki końcowe: czas przejazdu - 43 min., średnia prędkość - 52 km/godz., średnie zużycie energii - 15,7 kWh/100 km. Spadek zasięgu - 18 km.
Wnioski
Okazuje się, że korzystanie z trybu sportowego w warunkach miejsko-podmiejskich nie ma większego sensu. Owszem, samochód staje się wówczas jeszcze żwawszy, ale nie wpływa to jednak na zauważalne skrócenie czasu przejazdu. Wręcz przeciwnie, choć znaczenie mogła tu mieć "czerwona fala", czyli dłuższe postoje w oczekiwaniu zmiany świateł na skrzyżowaniach. Za to usztywnienie zawieszenia pogarsza komfort jazdy ulicami o nierównych nawierzchniach. Wynik naszego testu jednoznacznie pokazuje natomiast energooszczędność trybu Eco.
Rzecz jasna można byłoby poszerzyć próby o inne konfiguracje: Comfort - B, Eco - D - włączona klimatyzacja, Sport - B - bez klimy itd. A jest przecież jeszcze tryb Individual, z możliwością oddzielnej zmiany nastawów zawieszenia, pracy układu kierowniczego, napędu, klimatyzacji itd. Ale to już inna bajka...
Aha, na koniec podjechaliśmy pod ładowarkę. Nie było dla nas zaskoczeniem, że zastaliśmy tam Dacię Spring, należącą do jednej z firm użyczających auta na minuty. Stała podpięta pod gniazdo CCS 50 kW. nam pozostała zatem jedynie wtyczka z prądem zmiennym 22 kW. Komputer pokazał, że naładowanie za jej pomocą do pełna baterii w ID.4, ze stanu początkowego 20 proc., potrwa ponad 5 godzin! Trudno zachwycić się taką informacją...
***