Raport NIK: Polscy urzędnicy nie chcą aut elektrycznych

Urzędnicy nie chcą wydawać gminnych pieniędzy na samochody elektryczne. Są za drogie w zakupie i utrzymaniu
Urzędnicy nie chcą wydawać gminnych pieniędzy na samochody elektryczne. Są za drogie w zakupie i utrzymaniu123RF/PICSEL

Elektromobilność w Polsce. Gorzej jest tylko w Rumunii

  • Norwegia (12,58 EV/1000 mieszkańców),
  • Szwecja (5,48 EV/1000 mieszkańców),
  • Luksemburg (4,78 EV/1000 mieszkańców).
  • Węgry 0,36 EV/1000 mieszkańców,
  • Czechy 0,27 EV/1000 mieszkańców),
  • Słowacja (0,20 EV/1000 mieszkańców). 

Urzędnicy nie chcą jeździć elektrykami. Ustawa o elektromobilności to fikcja

Niewykonanie powyższego obowiązku jednostki wyjaśniały posiadaniem stosunkowo nowych pojazdów spalinowych oraz brakiem - w ich ocenie - uzasadnienia ekonomicznego ponoszenia wydatków związanych z ich wymianą na pojazdy elektryczne. Biorąc powyższe pod uwagę, nie zapewniały w swoich planach finansowych wydatków na ten cel - czytamy w raporcie NIK.
Zgodnie z ustawą o elektromobilności, w każdej z tych flot powinien znajdować się co najmniej jeden samochód elektryczny - zauważa NIK.

Gmin nie stać na elektryczne autobusy i śmieciarki. Kupują używane spalinowe

  • koszty zakupu pojazdów,
  • koszty związane z zakupem i instalacją stacji ładowania,
  • koszty eksploatacji pojazdów.
Przykładowo autobusy elektryczne o silnikach zasilanych z baterii są przeciętnie od 2 do 2,5 razy droższe niż odpowiadające im autobusy spalinowe (zasilane olejem napędowym lub CNG). Ponadto ich użytkowanie wymaga instalowania ładowarek dużej mocy, co wiąże się z dodatkowymi kosztami budowy nowych przyłączy energetycznych, stacji transformatorowych oraz rozdzielni. Opłacalność zakupu pojazdów elektrycznych dla potrzeb transportu zbiorowego wystąpi jedynie wówczas, gdy wkład własny na zakup takiego taboru z infrastrukturą będzie niższy niż koszt nabycia analogicznych pojazdów spalinowych - zauważa NIK.

Urzędnicy nie chcą elektryków, bo za dużo "palą"

Ponadto istnieje realne zagrożenie, że koszty eksploatacji autobusów elektrycznych w 2023 roku będą już wyższe od kosztów eksploatacji autobusów spalinowych. Na brak korzyści finansowych w związku z przejściem na transport zero emisyjny wskazywali prezydenci objętych niniejszą kontrolą miast - czytamy w raporcie.

NIK o elektromobilności - przepisy niespójne i sprzeczne

Wątpliwości powstają w przypadku ustalania udziału pojazdów elektrycznych we flocie takiego urzędu, tj. czy udział ten należy ustalać w odniesieniu do samego urzędu, czy też w odniesieniu do urzędu wraz z jednostkami budżetowymi nieposiadającymi osobowości prawnej. Przepisy nie rozstrzygają, czy przy ustalaniu wymaganego udziału autobusów zeroemisyjnych, do takiej floty należy zaliczać również pojazdy rezerwowe oraz pojazdy pomocnicze i specjalne - zauważają kontrolerzy NIK.
Wypadek na S3. Kobieta zginęła, bo zatrzymała się obok pieszegoPolsat NewsPolsat News